Messi ani Tevez nie pokazali niczego, co mogłoby świadczy o ich klasie. Cały zespół Argentyny grał słabo i bez pomysłu. Niemcy od samego początku naciskali. Atakowali zespołowo, czego nie można było powiedzieć o piłkarzach Maradony.
Po pierwszym golu dla Niemców, w trzeciej minucie meczu, Argentyna zamarła. Nie było ruchu ani rywalizacji. Pod koniec pierwszej połowy jakby podniosło się "argentyńskie tango". Niestety bezskutecznie. "Niemiecki walec" w drugiej połowie ruszył i zaczął strzelać gole.
Maradona nie robił nic, żeby zmienić grę swoich podopiecznych. Na ławce rezerwowych przez cały czas siedział przecież doskonały Milito. Patrzył na porażkę swoich kolegów. Oglądał szybkie i skuteczne ataki Niemców. Przemyślane i zespołowe.
Argentyna jedzie do domu, bez gola strzelonego niemieckiej bramce. Niemcy zdobyli cztery gole. Argentyna wraca ośmieszona i zmiażdżona przez Niemców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?