- Drzwi kabiny się zacięły. Myślałem, że już po mnie, w ostatniej chwili wydostałem się przez okno - opowiada Leszek Chwastyniak z Kościana. Jest w szoku, nie czuje poparzeń na dłoniach. - Nic mi nie jest - mówi. I z nadzieją w głosie pyta, czy przeżył kierowca, który spowodował wypadek. Nie przeżył.
Nie było śladów hamowania
Do tragedii doszło o 7.00 niedaleko granicy. Jak zwykle stały tam tiry czekające na dojazd do przejścia w Świecku. Na ostatniego z nich z dużą prędkością najechała ciężarówka i oba auta stanęły w ogniu.
- Kiedy przyjechaliśmy, płonęło paliwo w scanii i naczepa ciężarówki przed nią - mówi dowódca akcji gaśniczej Paweł Przybylski z Komendy Powiatowej PSP w Słubicach. Po opanowaniu ognia okazało się, że w zgniecionej kabinie scanii są zwłoki kierowcy. Z naczepy tira przed nią zostały tylko metalowe ramy i porozrzucane resztki ładunku.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że sprawca wypadku zasnął albo zasłabł za kierownicą, bo nie było śladów hamowania - twierdzi rzecznik słubickiej policji Jarosław Chojnacki.
Kierowcy klną na zakaz
Kierowcy tirów, którzy czekali na odblokowanie tego odcinka drogi, patrzyli na pracę strażaków i policji w milczeniu. - A co tu badać? Przysnął za kierownicą, bo cały dzień stał w upale na parkingu, a nocą jechał - mówi Robert z Białej Podlaskiej (nie chce nazwiska w gazecie). - To przez zakaz jazdy dniem w upały - denerwuje się kierowca z lubuskiego, który nie podaje nawet imienia.
Lekarz medycyny pracy ze Słubic Eugeniusz Grablunas mówi, że jazda bez należytego odpoczynku zawsze stwarza zagrożenie. - Zmęczenie oznacza gorszą koncentrację i gorszy refleks, powoduje rozproszenie uwagi i może się skończyć zaśnięciem za kierownicą - wyjaśnia.
Kierowcy ciężarówek, którzy przyjechali tuż po wypadku, twierdzą, że gdyby nie zarządzenie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, ich kolega pewnie by żył. Mówią, że w innych krajach takich zakazów nie ma, bo drogi robi się zgodnie ze sztuką, a nie tylko polewa smołą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?