Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie dam przepędzić kotów z działek!

Magda Weidner 68 324 88 70 [email protected]
- Kotów jest 12. Wszystkie zdrowe i naprawdę nie czynią szkód - mówi Dorota Hanuszewska.
- Kotów jest 12. Wszystkie zdrowe i naprawdę nie czynią szkód - mówi Dorota Hanuszewska. Magda Weidner
- Nie pozwolę na to! Koty mają prawo mieszkać na działkach - mówi zdenerwowana Dorota Hanuszewska. Dostała regulamin, który zabrania trzymania zwierząt w ogródkach. I zapowiada walkę z bezprawiem.

- W ubiegłym tygodniu prezes ogródków działkowych, w których uprawiam działkę od 16 lat, przekazał mi regulamin - opowiada Dorota Hanuszewska. - A nim zaznaczył podpunkt, w którym zapisane jest, że: "Zabrania się wprowadzania i trzymania na terenie ROD psów bez smyczy i kagańca i stałego utrzymania kotów i psów na działce".

Pani Dorota boi się, że kociakom może się coś stać. - Od 16 lat walczę o ich byt. Dokarmiam, leczę. Zimą przyjeżdżam z łopatą, aby odśnieżyć im drogę. Dbam, aby miały gdzie spać - przyznaje zdenerwowana. - Jedyną oznaką, że tutaj są zwierzaki to miski i budka. Nie ma smrodu, nie widać zniszczeń, ale działkowcy mają inne zdanie - opowiada. - Według nich największym problemem są właśnie szkody. Mówią, że niszczą uprawy, czy rwą folię. To absurd. Przecież to dzięki nim nie mamy problemów np. z gryzoniami.

Zobacz też: Dzikie zwierzęta w ukrytej kamerze leśników. Zobaczcie niezwykłe zdjęcia

Działkowiczka pani Krystyna przyznaje, że nie rozumie takiej agresji wobec zwierząt. - Mnie nic nie niszczą, a wręcz przeciwnie, pomagają. Przepędzają szkodniki - podkreśla. - Ja tego tak nie zostawię. Zgłosiłam już sprawę do Inicjatywy dla Zwierząt i wysłałam pismo do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Warszawie.
- Dzikie koty naprawdę mają trudne życie - przyznaje Aleksandra Niewiadowska z IDZ. - Jedni je dokarmiają, a inni uważają je za szkodniki. Takich zgłoszeń, że ktoś podtruwa wolno żyjące koty albo robi im krzywdę mamy sporo, ale niestety ciężko je zweryfikować - dodaje.

Jak zauważa radca prawny Marek Myśliwiec, polskie prawo chroni wolno żyjące koty. - Ich obecność w naturalny sposób zapobiega zagnieżdżaniu się i rozmnażaniu gryzoni, które mogą być źródłem niebezpiecznych chorób. Obecność wolno żyjących zwierząt, w tym kotów, jest prawnie chronione przepisami zawartymi w ustawie o ochronie zwierząt. Nikt nie może więc bezkarnie wyłapywać, krzywdzić, przepędzać ani nawet ich straszyć - tłumaczy. I stwierdza: - Zapis regulaminów spółdzielni, ogródków działkowych itp. wprowadzające zakaz utrzymania kotów, dokarmiania ich mają charakter bezprawny.

Co wobec tego na to Polski Związek Działkowców? Rafał Hawryluk, instruktor do spraw ogrodniczych zarządu okręgu PZD w Zielonej Górze stwierdzenie prawnika komentuje tak: - Nikt na siłę z ROD nie będzie wywoził zwierząt, czy ich straszył. Staramy się działać w porozumieniu z zarządcami ogródków i organizacjami zajmującymi się ochroną praw zwierząt.

Uważa jednak, że koty dzikie, tak samo jak inne dziko żyjące na działkach zwierzęta, same powinni zdobywać pożywienie i wcale nie muszą być dokarmiane. - Wtedy odeszłyby w inne miejsce lub nie rozmnażały się w sposób niekontrolowany - twierdzi. Przyznaje, że koty są problemem, z którym działkowcy borykają się od dłuższego czasu. Skarżą się, że zwierzęta np. niszczą im uprawy. Zauważa jednak, że regulamin ROD w tej kwestii ma za zadanie regulować właściwe stosunki między działkowcami. Tak, by nie powstawały spory i nieporozumienia. - Jeżeli chodzi o zwierzęta wolno żyjące w ogrodach działkowych takie, jak ptaki, jaszczurki, żaby, owady pożyteczne czy też koty są tolerowane przez działkowców, jeśli się nadmiernie nie rozmnażają i nie czynią szkody w uprawach ogrodniczych. Są sposoby na to, aby do takich sytuacji nie dochodziło - mówi.
- Inicjatywa dla Zwierząt na pewno nie pozostawi tak tej sprawy - mówi Aleksandra Niewiadowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska