Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie martwi się o formę

(eska)
- Rywale nie imponują wynikami. Wszyscy są w moim zasięgu - mówi Paweł Czapiewski tuż przed mistrzostwami świata. Uważa, że najtrudniejsze będą eliminacje.

Średniodystansowiec Lubusza Słubice - filia Strzelce Kraj. specjalizujący się w biegu na 800 m nie wystąpił w niedzielnym mityngu gwiazd w Poznaniu, który był ostatnim sprawdzianem przed mistrzostwami świata w Helsinkach (początek w sobotę).
- Szkoleniowiec Zbigniew Król uznał, że lepiej jeszcze potrenować i zrobić ostatni szlif przed zawodami w stolicy Finlandii - wyjaśnił popularny "Czapi".

Nie martwi się o formę

Czapiewski odlatuje do Helsinek już jutro, wraz z pierwszą grupą kadrowiczów (jest w niej także Radosław Popławski z Astry Nowa Sól, który wystartuje w biegu na 3.000 m z przeszkodami). Mówi, że plan minimum to wejście do finału, a o swą dyspozycję nie musi się obawiać. - Formę na pewno będę miał najwyższą od trzech lat - przekonuje 27-letni "Czapi". - To bardzo ważne, że w odpowiednim momencie udało się ją zbudować.

Z bojowym nastawieniem

Rywali Paweł też się nie boi, bo... - Nie imponują jakoś strasznie wynikami. Myślę, że wszyscy są w moim zasięgu - uważa i dodaje, że tuż przed mistrzostwami świata jest nastawiony bardzo bojowo. - Dużo będzie zależało od dyspozycji dnia i od tego, jak kto wstrzeli się z formą. No i oczywiście od szczęścia, które też jest potrzebne. Na pewno będę walczył, a co z tego wyjdzie
- zobaczymy.

Eliminuje się przypadek

Podopieczny trenera Króla słynący z efektownego i skutecznego finiszu jest przekonany, że w finał będzie biegiem na miejsce, a nie na wynik. - Ale i tak trzeba spodziewać się tempa na rezultat w granicach 1.44,50
- zastrzega. - I myślę, że to jest lepsze niż bieg na czas ok. 1.47,00, bo wtedy eliminuje się przypadek.
Mocną stroną Czapiewskiego jest także bardzo dobre przygotowanie do "turnieju", gdy w ciągu czterech dni trzeba zaliczyć trzy wyścigi. - Ja rozkręcam się z biegu na bieg, czego nie można powiedzieć o wielu moich rywalach - tłumaczy zawodnik. - Dlatego w eliminacjach także wolałbym mocniejsze tempo.

Trzeba strasznie uważać

I właśnie kwalifikacji "Czapi" boi się najbardziej. - Bo wbrew pozorom, najtrudniej będzie wejść do finału - zakłada.
- W eliminacjach wszyscy będą świeży i żądni walki, a do następnej rundy awansuje przeważnie tylko dwóch najlepszych z każdego wyścigu, więc trzeba będzie strasznie uważać. Najbardziej boję się pierwszego biegu. Jak będę w finale, naprawdę zrobię to, na co jestem przygotowany. I mam nadzieję, że bez względu, jak ułoży się wyścig, pokażę się z jak najlepszej strony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska