Poinformował nas o tym Kazimierz Różalski, mieszkaniec ul. Bolesława Chrobrego. - Nikt do mnie nie dzwonił, aby umówić się na spotkanie. Troszkę mnie to zdziwiło.
Pani Anna zadzwoniła do nas zdenerwowana - U mnie na os. Pomorskim też nie było rachmistrza - opowiada Czytelniczka. - Nie spisałam się sama w internecie i teraz boję się kłopotów.
- Mieszkańcy, do których nie dotarł rachmistrz nie powinni się obawiać - uspokaja Krystyna Motyl, zastępca dyrektora GUS w Zielonej Górze. - Kara administracyjna w wysokości 5 tys. zł jest przewidziana tylko dla tych osób, które odmówią uczestnictwa w spisie, przez telefon czy podczas rozmowy bezpośredniej. W woj. lubuskim spotkaliśmy się z odmowami, ale kar nie będzie, bo za drugim podejściem oporne osoby udało nam się namówić do wypełnienia ankiety.
K. Motyl tłumaczy, że w całym kraju przebadano tylko 20 proc. społeczeństwa.
- To badanie reprezentacyjne - tłumaczy dyrektorka. - W Gorzowie i Zielonej Górze rachmistrzowie spisali po 18 proc. osób. Pozostałe osoby spisujemy administracyjnie na podstawie takich danych jak numer dowodu osobistego.
Dodatkowo ok. 9 proc. Lubuszan wypełniło ankiety samodzielnie przez internet.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?