Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niemka pojedzie do swojej ojczyzny

Janczo Todorow
Pielęgniarki Elżbieta Jarzymowicz i Agata Oleksińska czuwają nad Moniką B.
Pielęgniarki Elżbieta Jarzymowicz i Agata Oleksińska czuwają nad Moniką B. Janczo Todorow
69 - letnia Niemka Monika B., już od dwóch miesięcy powinna wyjść ze szpitala, ale nie ma dokąd. Po naszej interwencji, kobieta zostanie umieszczona w zakładzie opiekuńczo - leczniczym w Niemczech.

Monika B. jest obywatelką Niemiec, ale od wielu lat mieszka w Sieniawie Żarskiej. - Kobieta ma dwóch synów Berlinie, ale tylko jeden z nich ją odwiedza i to od czasu do czasu - mówi jej sąsiadka Ewa Sroka. - Wiedziałam, że była schorowana, rzadko wychodziła z domu i mieszkała sama. Kiedy w styczniu zajrzałam do niej, okazało się, że Niemka jest w stanie krytycznym. Wezwałam karetkę i panią Monikę zabrano do szpitala wojskowego. Jej stan był bardzo ciężki, doznała udaru mózgu, miała zapalenie płuc, była bardzo osłabiona.

- Pacjentka była w stanie skrajnego wyczerpania, groziła jej śmierć - mówi Marek Femlak, zastępca dyrektora do spraw medycznych 105. Szpitala wojskowego. - Na szczęście została uratowana i przeniesiona na oddział wewnętrzny. W szpitalu jest już ponad dwóch miesięcy, już dawno powinna być wypisana. Niepotrzebne zajmuje łóżko, które przydałoby się dla bardziej chorych pacjentów. Najgorsze jest to, że nikt z rodziny tej pacjentki się nie interesuje - zaznaczył.

Po naszej interwencji w urzędzie gminy wójt Wiesław Polit zadeklarował, że gminny ośrodek pomocy społecznej postara się jak najszybciej umieścić kobietę w ośrodku opiekuńczo - leczniczym w Lubsku. Rozważano także możliwość dopłaty do jej pobytu z budżetu gminy. Jednocześnie urząd gminy zwrócił się do niemieckiego konsulatu generalnego we Wrocławiu z prośbą o interwencję. Wójt złożył także doniesienie do prokuratury, gdyż przypuszcza, że doszło do naruszenia prawa. - Jeżeli syn pobiera świadczenia emerytalne matki, a nie wywiązuje się z obowiązku zapewnienia jej opieki, to zachodzi podejrzenie o popełnienie przestępstwa. Niestety, do tego momentu prokuratura nie odpowiedziała nam - powiedział nam wczoraj W. Polit.

Interweniowaliśmy także w konsulacie niemieckim we Wrocławiu.

Początkowo zapewniano nas, że niemiecka policja będzie szukać kontakt z rodziną pacjentki. Znaleziono jednak szybsze rozwiązanie. Na wniosek konsulatu w poniedziałek sąd rejonowy Berlin Tiergarten ustanowił opiekuna sądowego dla Moniki B. Na opiekuna została wyznaczona kurator zawodowy Alina Rieke, która może decydować o miejsce pobytu i wszystkich sprawach związanych z podopieczną. - Pani kurator była u nas w środę i przekazaliśmy jej zaświadczenie o stanie zdrowia pacjentki. Porozumieliśmy się, ze załatwi transport specjalistyczny i na dniach zabierze ją do Niemiec - powiedział nam wczoraj dr n.m. Henryk Śmiłowski, ordynator oddziału wewnętrznego 105. Szpitala wojskowego.
- Będziemy w kontakcie z opiekunem prawnym pacjentki i dopilnujemy sprawę do końca - zapewnił nas W. Polit.
- Jesteśmy bardzo wdzięczni Gazecie Lubuskiej, a także gminie Żary za pomoc - mówi Marek Femlak. - Bez tej pomocy pacjentka być może leżałaby na oddziale i pół roku.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska