Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niż demograficzny straszy nasze uczelnie

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
a51media/ sxc.hu
Zaczął się drugi etap rekrutacji na studia wyższe. Niestety, to już nie te czasy, kiedy na jedno miejsce na najciekawszych kierunkach przypadało po kilku kandydatów. Dziś trzeba ich niemal brać z łapanki...

- Jest problem, to prawda, nie ma co obwijać w bawełnę - mówi Izabela Wojewoda, prorektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Sulechowie. Problem dotyczy tego, że w ostatnich latach spada liczba kandydatów na studia. Nie tylko w naszym regionie.
- Wiadomo, niż demograficzny - dodaje Ewa Sapeńko, rzeczniczka Uniwersytetu Zielonogórskiego, żeby po chwili uzupełnić: - Ale "gra" tutaj nie tylko niż. Po prostu w województwie lubuskim jest też mniej kandydatów na studia, gdyż około 25 proc. maturzystów nie zdało matury z matematyki. W regionie było aż o 555 maturzystów mniej. To sporo...
Rzeczniczka wskazuje też konkurencję wśród szkół wyższych, których mamy na Ziemi Lubuskiej tak wiele jak nigdy, i na wybory maturzystów decydujących się na podjęcie nauki w większych ośrodkach akademickich jak Poznań, Wrocław czy Szczecin.
- W tym kontekście mogę powiedzieć, iż jesteśmy zadowoleni z przebiegu rekrutacji, bo na 3,5 tys. miejsc przyjęto około 3 tys. kandydatów - uważa E. Sapeńko. - Ponadto trwa jeszcze drugi etap rekrutacji.

Jakie kierunki mają wzięcie na UZ

Najbardziej oblężone kierunki na UZ, gdzie jeszcze jak za dawnych czasów było po kilku chętnych na jedno miejsce, to bezpieczeństwo narodowe, ekonomia, architektura wnętrz i budownictwo. Z kolei najbardziej "deficytowe" w kandydatów były fizyka, filozofia, astronomia.
Z kolei w sulechowskiej PWSZ największym zainteresowaniem cieszyły się kierunki inżynierskie: energetyka, ogrodnictwo i technologia żywności. Według I. Wojewody, liczba kandydatów na te kierunki była podobna jak w roku ubiegłym, a w przypadku energetyki nawet wyższa niż w minionym roku.
- Postanowiłem podjąć studia na energetyce ponieważ jestem absolwentem Technikum Mechatronicznego. Poza tym jeszcze jako uczeń byłem na wycieczce w uczelnianym Centrum Energetyki Odnawialnej i to wszystko mnie zaciekawiło - wskazuje Paweł Jankiewicz, od kilku dni student PWSZ. - No i z okien bloku na os. Konstytucji, gdzie mieszkam, widzę swoją przyszłą szkołę.

Sprawadzian dla uczelni

Obie uczelnie mają znakomite warunki. PWSZ ponad 200 miejsc w trzech akademikach (które obecnie zarabiają na siebie przyjmując różnorakich gości, w tym... wesela), ośrodek jeździecki w Kalsku, mały ogród botaniczny. UZ kusi wysokimi stypendiami i 2 tys. miejsc w akademikach.
Uczelnie nadal liczą na chętnych, w poniedziałek ruszył drugi etap rekrutacji. W PWSZ czeka na nich 400 miejsc na studiach dziennych (kierunki: administracja, turystyka i rekreacja, energetyka, ogrodnictwo, technologia żywności) i 330 na zaocznych. Do tej pory na dziennych przyjęto 220 podań.
- Najbardziej odczuwalny spadek chętnych jest, co dziwne, na turystyce, mniej zauważalny na administracji - stwierdza prorektor I. Wojewoda.

- Dokładne dane mówiące o tym, ilu studentów zostanie przyjętych i na jakich kierunkach, będziemy mieli po złożeniu przez chętnych tzw. deklaracji woli studiowania, a stanie się to po 12 sierpnia - dorzuca E. Sapeńko. - Wiadomo bowiem, że młodzi ludzie składają podania na kilka kierunków, na różne uczelnie i dopiero na końcu decydują, gdzie chcą ostatecznie studiować.
Zdaniem I. Wojewody z PWSZ, obecna sytuacja w szkolnictwie wyższym będzie ostrym sprawdzianem dla uczelni, czy poradzą sobie w sytuacji kryzysowej - niżu demograficznego.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska