Ogień w budynku gospodarczym przy ul. Mironickiej buchnął około 1.00 w nocy z soboty na niedzielę. - Zgłoszenie brzmiało bardzo poważnie, zagrożone mogły być domy, wysłaliśmy więc mocne siły - mówił nam dziś rano dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gorzowie. Wiemy, że na miejsce wysłanych zostało aż osiem zastępów (czasami mniejsze siły jadą np. do pożaru wieżowca). Tymczasem okazało się, że płonie... niewielka szopka. A jedynym poszkodowanym jest właściciel obejścia, który sam próbował gasić budynek. - Dmuchaliśmy na zimne, dobrze, że skończyło się w ten sposób - tłumaczą strażacy.
To kolejny w ten weekend wyjazd, który skończył się szczęśliwie. W piątek późnym wieczorem gorzowska straż pędziła na sygnałach do czteropiętrowca przy ul. Ogińskiego. Tym razem też skończyło się na wielkim strachu: trzeba tylko było ugasić mały pożar w piwnicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?