5 z 9
Silny wiatr, który od poniedziałku szaleje nad Polską, urwał...
fot. Katarzyna Doszczak

Silny wiatr, który od poniedziałku szaleje nad Polską, urwał jedną czwartą szpitalnego komina w Nowej Soli i rzucił na pobliski las. Na szczęście nikt nie ucierpiał.

Liczący ok. 16 metrów fragment komina kotłowni nowosolskiego szpitala, runął na ziemię we wtorek (27 grudnia) przed południem. Metalowa konstrukcja upadła dokładnie na siatkę ogradzającą teren lecznicy. Na szczęście, biegnącą tuż obok ścieżką na skraju lasu nikt wtedy nie przechodził.

- Winny jest najprawdopodobniej wiatr - wyjaśnia zastępca komendanta nowosolskiej straży pożarnej, Sławomir Ozgowicz.

Zobacz też: Orkan Barbara zbiera swoje żniwo też w Lubuskiem

Na miejscu pojawiło się pięć pojazdów straży pożarnej, policja i przedstawiciel inspektoratu nadzoru budowlanego.

- Z przeprowadzonej ekspertyzy wynika, że nie wpłynie to na funkcjonowanie zarówno kotłowni jak i samego szpitala - mówi wicedyrektorka nowosolskiej lecznicy, Justyna Koszal. - Wcześniejsze oględziny nie wskazywały na to, że komin może runąć. Wygląda na to, że silny wiatr zrobił swoje. Siła wyższa. Tak czy inaczej na przyszły rok mieliśmy zaplanowany remont tego komina, więc teraz tym bardziej trzeba będzie go zrobić - wyjaśnia.

Komin skończył w tym roku 18 lat. Pierwotnie miał 60 metrów, później skrócono go do ok. 55 m i tyle miał do momentu zawalenia części konstrukcji.

Zobacz też: OPUSZCZONE I ZAPOMNIANE MIEJSCA NA ZIEMI LUBUSKIEJ [ZDJĘCIA, CZ. 1]

OPUSZCZONE I ZAPOMNIANE MIEJSCA NA ZIEMI LUBUSKIEJ [ZDJĘCIA, CZ. 2]

Zobacz też: Tysiące ludzi bez prądu, połamane drzewa i uszkodzone budynki. Orkan "Barbara" nad Polską



6 z 9
Silny wiatr, który od poniedziałku szaleje nad Polską, urwał...
fot. Katarzyna Doszczak

Silny wiatr, który od poniedziałku szaleje nad Polską, urwał jedną czwartą szpitalnego komina w Nowej Soli i rzucił na pobliski las. Na szczęście nikt nie ucierpiał.

Liczący ok. 16 metrów fragment komina kotłowni nowosolskiego szpitala, runął na ziemię we wtorek (27 grudnia) przed południem. Metalowa konstrukcja upadła dokładnie na siatkę ogradzającą teren lecznicy. Na szczęście, biegnącą tuż obok ścieżką na skraju lasu nikt wtedy nie przechodził.

- Winny jest najprawdopodobniej wiatr - wyjaśnia zastępca komendanta nowosolskiej straży pożarnej, Sławomir Ozgowicz.

Zobacz też: Orkan Barbara zbiera swoje żniwo też w Lubuskiem

Na miejscu pojawiło się pięć pojazdów straży pożarnej, policja i przedstawiciel inspektoratu nadzoru budowlanego.

- Z przeprowadzonej ekspertyzy wynika, że nie wpłynie to na funkcjonowanie zarówno kotłowni jak i samego szpitala - mówi wicedyrektorka nowosolskiej lecznicy, Justyna Koszal. - Wcześniejsze oględziny nie wskazywały na to, że komin może runąć. Wygląda na to, że silny wiatr zrobił swoje. Siła wyższa. Tak czy inaczej na przyszły rok mieliśmy zaplanowany remont tego komina, więc teraz tym bardziej trzeba będzie go zrobić - wyjaśnia.

Komin skończył w tym roku 18 lat. Pierwotnie miał 60 metrów, później skrócono go do ok. 55 m i tyle miał do momentu zawalenia części konstrukcji.

Zobacz też: OPUSZCZONE I ZAPOMNIANE MIEJSCA NA ZIEMI LUBUSKIEJ [ZDJĘCIA, CZ. 1]

OPUSZCZONE I ZAPOMNIANE MIEJSCA NA ZIEMI LUBUSKIEJ [ZDJĘCIA, CZ. 2]

Zobacz też: Tysiące ludzi bez prądu, połamane drzewa i uszkodzone budynki. Orkan "Barbara" nad Polską



7 z 9
Silny wiatr, który od poniedziałku szaleje nad Polską, urwał...
fot. Katarzyna Doszczak

Silny wiatr, który od poniedziałku szaleje nad Polską, urwał jedną czwartą szpitalnego komina w Nowej Soli i rzucił na pobliski las. Na szczęście nikt nie ucierpiał.

Liczący ok. 16 metrów fragment komina kotłowni nowosolskiego szpitala, runął na ziemię we wtorek (27 grudnia) przed południem. Metalowa konstrukcja upadła dokładnie na siatkę ogradzającą teren lecznicy. Na szczęście, biegnącą tuż obok ścieżką na skraju lasu nikt wtedy nie przechodził.

- Winny jest najprawdopodobniej wiatr - wyjaśnia zastępca komendanta nowosolskiej straży pożarnej, Sławomir Ozgowicz.

Zobacz też: Orkan Barbara zbiera swoje żniwo też w Lubuskiem

Na miejscu pojawiło się pięć pojazdów straży pożarnej, policja i przedstawiciel inspektoratu nadzoru budowlanego.

- Z przeprowadzonej ekspertyzy wynika, że nie wpłynie to na funkcjonowanie zarówno kotłowni jak i samego szpitala - mówi wicedyrektorka nowosolskiej lecznicy, Justyna Koszal. - Wcześniejsze oględziny nie wskazywały na to, że komin może runąć. Wygląda na to, że silny wiatr zrobił swoje. Siła wyższa. Tak czy inaczej na przyszły rok mieliśmy zaplanowany remont tego komina, więc teraz tym bardziej trzeba będzie go zrobić - wyjaśnia.

Komin skończył w tym roku 18 lat. Pierwotnie miał 60 metrów, później skrócono go do ok. 55 m i tyle miał do momentu zawalenia części konstrukcji.

Zobacz też: OPUSZCZONE I ZAPOMNIANE MIEJSCA NA ZIEMI LUBUSKIEJ [ZDJĘCIA, CZ. 1]

OPUSZCZONE I ZAPOMNIANE MIEJSCA NA ZIEMI LUBUSKIEJ [ZDJĘCIA, CZ. 2]

Zobacz też: Tysiące ludzi bez prądu, połamane drzewa i uszkodzone budynki. Orkan "Barbara" nad Polską



8 z 9
Silny wiatr, który od poniedziałku szaleje nad Polską, urwał...
fot. Katarzyna Doszczak

Silny wiatr, który od poniedziałku szaleje nad Polską, urwał jedną czwartą szpitalnego komina w Nowej Soli i rzucił na pobliski las. Na szczęście nikt nie ucierpiał.

Liczący ok. 16 metrów fragment komina kotłowni nowosolskiego szpitala, runął na ziemię we wtorek (27 grudnia) przed południem. Metalowa konstrukcja upadła dokładnie na siatkę ogradzającą teren lecznicy. Na szczęście, biegnącą tuż obok ścieżką na skraju lasu nikt wtedy nie przechodził.

- Winny jest najprawdopodobniej wiatr - wyjaśnia zastępca komendanta nowosolskiej straży pożarnej, Sławomir Ozgowicz.

Zobacz też: Orkan Barbara zbiera swoje żniwo też w Lubuskiem

Na miejscu pojawiło się pięć pojazdów straży pożarnej, policja i przedstawiciel inspektoratu nadzoru budowlanego.

- Z przeprowadzonej ekspertyzy wynika, że nie wpłynie to na funkcjonowanie zarówno kotłowni jak i samego szpitala - mówi wicedyrektorka nowosolskiej lecznicy, Justyna Koszal. - Wcześniejsze oględziny nie wskazywały na to, że komin może runąć. Wygląda na to, że silny wiatr zrobił swoje. Siła wyższa. Tak czy inaczej na przyszły rok mieliśmy zaplanowany remont tego komina, więc teraz tym bardziej trzeba będzie go zrobić - wyjaśnia.

Komin skończył w tym roku 18 lat. Pierwotnie miał 60 metrów, później skrócono go do ok. 55 m i tyle miał do momentu zawalenia części konstrukcji.

Zobacz też: OPUSZCZONE I ZAPOMNIANE MIEJSCA NA ZIEMI LUBUSKIEJ [ZDJĘCIA, CZ. 1]

OPUSZCZONE I ZAPOMNIANE MIEJSCA NA ZIEMI LUBUSKIEJ [ZDJĘCIA, CZ. 2]

Zobacz też: Tysiące ludzi bez prądu, połamane drzewa i uszkodzone budynki. Orkan "Barbara" nad Polską



Kontynuuj przeglądanie galerii
WsteczDalej

Polecamy

W Hermesie w Iłowej gościli naukowcy z Polski i Niemiec!

W Hermesie w Iłowej gościli naukowcy z Polski i Niemiec!

Halka zamiast sukienki oraz ogromny top, który przykuwał uwagę. Aktorki na premierze

Halka zamiast sukienki oraz ogromny top, który przykuwał uwagę. Aktorki na premierze

Egzotyczne palmy prosto z Hiszpanii przyjechały nad Jezioro Sławskie

Egzotyczne palmy prosto z Hiszpanii przyjechały nad Jezioro Sławskie

Zobacz również

W Hermesie w Iłowej gościli naukowcy z Polski i Niemiec!

W Hermesie w Iłowej gościli naukowcy z Polski i Niemiec!

Egzotyczne palmy prosto z Hiszpanii przyjechały nad Jezioro Sławskie

Egzotyczne palmy prosto z Hiszpanii przyjechały nad Jezioro Sławskie