Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O włos od tragedii. Dzisiaj na krajowej "dwójce" zderzyły się tir, ciężarówka i bus

Michał Burkowski 0 69 324 88 64 [email protected]
W miejscu gdzie tir wpadł do rowu zginęło już kilka osób.
W miejscu gdzie tir wpadł do rowu zginęło już kilka osób. fot. Marek Marcinkowski
Prosta droga, sprzyjające warunki atmosferyczne i... sekundy dzielące szesnaścioro dzieci od katastrofy. Dzisiaj na krajowej "dwójce" doszło do groźnie wyglądającego wypadku.

W wyniku kolizji kierowcy podążający krajową dwójką, mieli spory problem z przejazdem. Droga była zablokowana na odcinku Bucze-Wilkowo. Korek po jednej i drugiej stronie jezdni ciągnął się na przestrzeni kilku kilometrów. Kiedy przyjechaliśmy na miejsce, pomoc drogowa podczepiała właśnie liny do stojącej w rowie kabiny ciężarówki.

Reszta pojazdu - olbrzymia naczepa, blokowała pas ruchu, którym kierował policjant. W pobliżu krzątali się również strażacy. Zasypywali piachem i spryskiwali specjalnym preparatem wielką plamę ropy, wyciekającą z tira. Pasażerowie busa, 16 dzieci i trzech opiekunów, mogli mówić o wielkim szczęściu, gdyż ogromny samochód ciężarowy zaledwie drasnął ich pojazd. Dalej jednak jechać nie mogli.

Szczęście w nieszczęściu

- Kraksę spowodował kierowca litewskiej ciężarówki. Był trzeźwy. - tłumaczy sierżant Patryk Szarata. - Nie zachował bezpiecznej odległości od poprzedzającego go tira i gdy ten przyhamował, Litwin wjechał mu na pakę. Następny w kolejce był bus przewożący szesnaścioro dzieci ze szkoły podstawowej w Mąkoszycach. Dzieciaki jechały na wycieczkę do Niemiec. Na szczęście nikt nie ucierpiał - dodaje policjant.

Świadkowie wypadku mówili o... szczęściu w nieszczęściu. - Usłyszeliśmy przeraźliwy huk - powiedział nam jeden z robotników pracujący na pobliskiej budowie. - Pobiegliśmy z kolegami zobaczyć co się dzieje. Poczuliśmy smród ropy, widzieliśmy przestraszone dzieci. To był naprawdę okropny widok. Później pojawiła się policja i straż pożarna, a po maluchy podjechał jakiś autobus. Zabrali je i pojechali w stronę Świebodzina. Z tego co wiem nikomu nic się nie stało - wspomina mężczyzna.

To niebezpieczna trasa

- Zwróciliśmy się z prośbą o pomoc do centrum zarządzania kryzysowego - powiedział nam komisarz Rafał Wawrzyniak, naczelnik wydziału ruchu drogowego z Komendy Powiatowej Policji w Świebodzinie. - Centrum załatwiło autobus i zabrano dzieciaki do bursy przy starostwie powiatowym. Tu dostały ciepły posiłek i czekały na transport do domu - dodaje funkcjonariusz.

Jakieś dwa kilometry od miejsca gdzie ciężarówka wpadła do rowu, stoi tablica wskazująca czarny punkt. W okolicy zginęło już kilka osób, kilkanaście zostało ciężko rannych. Robotnicy, których spotkaliśmy przy tablicy naprawiali właśnie barierkę zniszczoną podczas ostatniego wypadku.

- Dokładnie w miejscu, w którym zderzyły się tiry i bus stoją trzy krzyże. To niby prosty odcinek jezdni, ale niebezpieczny. Kiedyś zginął tu facet, który w trakcie jazdy dostał ataku serca... Dzięki Bogu, że dzieciom nic się nie stało - skwitował jeden z pracowników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska