Zadzwonił do nas Robert Klem: - Przyjedźcie i zobaczcie. Często wracam z pracy pociągiem. Gdy idę do domu, przechodzę pod wiaduktem. Czasami boję się przechodzić, gdyż z góry sypią się kawałki blach i rdza. A dzieje się tak, kiedy górą przejeżdżają ciężkie pojazdy. Wiadukt drży i zachowuje się tak, jakby zaraz miał się rozsypać.
Razem z panem Robertem oglądamy wiadukt od dołu. Cały spód jest zardzewiały, wydaje się, że blachy, kratownica i inne elementy stalowe nie były konserwowane od kilkudziesięciu lat. - To prawda. Ostatni remont prowadzono tu na początku lat 90., a więc ponad 20 lat temu - potwierdza mieszkający w pobliżu pan Bogdan.
Czytaj więcej w poniedziałkowym, papierowym wydaniu Gazety Lubuskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?