Od 1 lipca zmienią się ceny za energię. Ile więcej zapłacimy za prąd i gaz?

O sprawie poinformowała telewizja TVN. Mieszkańcy jednego z bloków komunalnych w Piasecznie otrzymali kosmiczne rachunki za ogrzewanie. Rachunek za ogrzewanie i ciepłą wodę, który otrzymała lokatorka wyniósł 17,5 tys. zł. Kobieta poinformowała, że zajmuje mieszkanie o powierzchni 13 m kw. Inni lokatorzy bloku również otrzymali „rachunki grozy” opiewające na kwoty od 16 do 20 tys. zł.

„Byłam u naczelnik Wydziału Lokalowego, która poinformowała mnie, że mogę złożyć pismo o ulgę lub rozłożenie na raty, co dla mnie jest skandalem. 70 proc. rachunku to centralne ogrzewanie, a 30 proc. to podgrzanie wody i ewidentnie to się nie zgadza z naszym wykorzystaniem” — mówiła reporterowi TVN pani Eliza, która nie kryje, że jest załamana kwotą do zapłaty.

Okazuje się, że budynek komunalny, w którym mieszka kobieta, ma wspólną kotłownię z hotelem. (w przeszłości obiekty należały do zakładu przemysłowego). Joanna Ferlian-Tchórzewska z Urzędu Miasta i Gminy Piaseczno wyjaśniła dziennikarzom TVN, że przedsiębiorcy nie dotyczyły tarcze ochronne i musiał on kupować energię na wolnym rynku. Dlatego też koszty ogrzania budynku wzrosły sześciokrotnie. Urzędniczka tłumaczyła, że gmina nie mogła opłat umorzyć, bo naraziłaby się na zarzut naruszenia dyscypliny finansów publicznych. Urząd zapowiada jednak wsparcie. Zamierza wprowadzić ulgi dla mieszkańców po rozpatrzeniu ich indywidualnych wniosków. „Sytuacja jest bardzo trudna i jesteśmy gotowi rozpatrzeć indywidualne wnioski i wypracować jakąś formę ulg” — poinformowała urzędniczka.

Ten przypadek z pewnością może zaniepokoić wiele osób, które z obawą czekają na 1 lipca. Od tej daty bowiem przestaną obowiązywać tarcze ochronne i możliwy jest wzrost cen za energię. Przypomnijmy jednak, że opisana sytuacja dotyczy szczególnej sytuacji – budynku, który miał wspólny system grzewczy z hotelem.

Co jednak może czekać Polaków po 1 lipca. Wielu odbiorców gazu otrzymało od PGNiG  pisma z planowanymi podwyżkami taryf. W prognozach wskazywano, że stawka za metr sześcienny surowca może wzrosnąć o niemal 50 proc. Szacunki były jednak przygotowywane przed wejściem w życie ustawy o bonie energetycznym. Realnie ceny powinny być więc niższe. Według prognoz resortu klimatu, cena gazu w drugiej połowie roku może wzrosnąć średnio o ok. 15 proc. Na przykład jeśli ktoś ma rachunek wynoszący 200 zł, to może liczyć się z podwyżką wynoszącą około 30 zł.

Jak będzie z prądem? Wiemy już, że maksymalna cena prądu wyniesie 500 zł za MWh (obecnie to 412 zł) dla rodzin i 693 zł dla samorządów, obiektów użyteczności publicznej i małych oraz średnich firm. Szacunki ministerstwa mówiły, że należy spodziewać się podwyżek rzędu 29 proc. Ostatecznie jednak podwyżka może być niższa, bo wprowadzono nową regulację - zawieszono stosowanie opłaty mocowej (wynosi ona od 2,66 do 14,90 zł netto miesięcznie). Dzięki temu manewrowi, rachunki za prąd szacunkowo mogą wzrosnąć o 22-23 proc. (w przypadku rachunku wynoszącego miesięcznie 150 zł, podwyżka może wynieść 33-35 zł).

Pamiętajmy też, że spółki energetyczne (m.in. PGE Obrót, Tauron Sprzedaż, Enea, Energa Obrót) muszą złożyć wnioski o zmianę taryfy, które zatwierdzi  Urząd Regulacji Energetyki. Prognozy dotyczące podwyżek, które już otrzymali klienci, prawdopodobnie się więc zmienią. Oczywiście mówimy na razie jedynie o szacunkach. Ceny z pewnością wzrosną, czy jednak to będą rachunki grozy?

Żeby zniwelować drastyczne podwyżki przyjęto również przepisy o bonie energetycznym. Bon będzie miał charakter jednorazowy i wyniesie od 300 do 1200 zł. Kwota zależeć będzie od liczby osób w rodzinie i osiąganego dochodu. To rozwiązanie może być wsparciem dla wielu osób. 

• 300 zł otrzymają jednoosobowe gospodarstwa domowe,
• 400 zł otrzymają gospodarstwa 2- i 3-osobowe,
• 500 zł otrzymają gospodarstwa 4- i 5-osobowe,
• 600 zł otrzymają gospodarstwa 6- i więcej osobowe.

Kwoty wsparcia będą wyższe, jeśli główne źródło ogrzewania jest zasilane energią elektryczną i jest wpisane do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (chodzi tu m.in. o pompy ciepła). W tym przypadku można liczyć na następujące kwoty:

• 600 zł dla gospodarstwa jednoosobowego,
• 800 zł dla gospodarstwa 2-3 osobowego,
• 1000 zł dla gospodarstwa 4-5 osobowego,
• 1200 zł dla 6- i więcej osobowego.

Bonem energetycznym obligatoryjnie objęci będą emeryci ze świadczeniem poniżej minimalnej emerytury oraz emeryci i renciści ze świadczeniem równym najniższej emeryturze.Przy wypłatach bonu energetycznego będą obowiązywały progi dochodowe. Pieniądze dostaną te gospodarstwa jednoosobowe, w których dochód na osobę nie przekracza 2500 zł lub 1700 zł na osobę w przypadku rodzin wieloosobowych. Jeśli ktoś osiąga dochód przekraczający wskazane limity, to i tak warto, aby złożył wniosek. W tym programie ma bowiem obowiązywać zasada „złotówka za złotówkę”. Wnioski należy składać od 1 sierpnia do 30 września 2024. 

źródło: PAP, TVN

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!