Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od rana adrenalina

Andrzej Flügel
Trener Tadeusz Aleksandrowicz i jego podopieczni. Przed nimi trudne mecze.
Trener Tadeusz Aleksandrowicz i jego podopieczni. Przed nimi trudne mecze. fot. Tomasz Gawałkiewicz
Dawno już pierwsza liga nie była tak wyrównana. Czołowe zespoły niespodziewanie tracą punkty. Lideruje Zastal, który zrezygnował z udziału w Pucharze Polski

Każdy może wygrać z każdym. W ostatniej kolejce potracili punkty wszyscy rywale Zastalu, ale tydzień wcześniej to zielonogórzanie byli sprawcami największej niespodzianki przegrywając z Siarką.

- Moje słowa o tym, że liga nie ma zdecydowanych faworytów, sprawdzają się - powiedział trener Zastalu Tadeusz Aleksandrowicz. - My zawaliliśmy dwukrotnie u siebie ze słabszymi rywalami, ale innym też zdarzają się wpadki. Górnik Wałbrzych we własnej sali znalazł pogromcę w Starcie Lublin, tracąc aż 101 punktów. Nie pamiętam kiedy rywal rzucił im w Wałbrzychu ponad setkę. To było dla nas bardzo korzystne, bo wygraliśmy w Częstochowie i dzięki porażkom drużyn z góry odrobiliśmy niepowodzenie z Siarką. Rozmawialiśmy wiele razy o tym meczu. Tak to czasem bywa. Przed niektórymi pojedynkami adrenalina jest od rana, wszyscy się mobilizują, a jest też tak, kiedy panuje zbyt wielki luz i przekonanie, że rywala pokona się bez problemów, a potem się przegrywa.W tej lidze nie można nikogo lekceważyć.

Groźna Spójnia

Stąd w zespole Zastalu przed sobotnim meczem ze Spójnią Stargard jest pełna mobilizacja. Ekipa ze Stargardu miała wielkie kłopoty, słychać było nawet o planach wycofania zespołu z rozgrywek. To już jednak przeszłość. Spójnia wzięła się do roboty i ma wielkie szanse by znaleźć się w czołowej ósemce. - Nie ma mowy o lekceważeniu Spójni - mówi Aleksandrowicz.

- Tam się poprawiła atmosfera. Prezesi znaleźli jakieś pieniądze, zespół się zmobilizował i wygrywa. Mają kilku dobrych, wysokich zawodników podkoszowych, ci, którzy byli nieco w drugim szeregu, zaczęli rzucać, zdobywać punkty. Jestem przekonany, że przyjadą do nas powalczyć o zwycięstwo. Dlatego ani na chwilę nie możemy odpuścić i uznać, że bez należytej mobilizacji damy sobie spokojnie radę. Zresztą każdy spina się na mecz z liderem. Rzecz w tym, że musimy zagrać właśnie jak lider. Wtedy zwyciężymy.

Finał nie dla nas

Na początku lutego odbędzie się finałowy turniej Pucharu Polski. Zagrają w nim dwa zespoły walczące w europejskich rozgrywkach (Prokom Trefl Sopot i Anwil Włocławek), obrońca trofeum (Polpharma Starogard Gd.), cztery czołowe zespoły ekstraklasy i lider pierwszej ligi według tabel na dzień 28 stycznia. W prawdzie w sobotę, 27 stycznia Zastal gra w Wałbrzychu z Górnikiem ale z dużą dozą prawdopodobieństwa można zakładać, że pozostanie wówczas liderem (ma o jedną wygraną więcej, a u siebie pokonał wałbrzyszan 61:45). Zielonogórzanie jednak zrezygnowali z gry w pucharze. Dlaczego?

Mamy inne cele

- Zagranie z zespołem z ekstraklasy meczu i rewanżu byłoby ciekaawe - mówi prezes SSA Grono Rafał Czarkowski. - Nawet jeśli nie mielibyśmy szans w starciu z ekstraligowcem, to mecz u nas byłby frajdą dla kibiców. Tymczasem jest to turniej gdzieś w Polsce i po jednym przegranym meczu jedzie się do domu. Musielibyśmy przełożyć mecz ligowy. Mamy inne cele.

- Kiedy usłyszałem o szansie na zagranie w pucharze sam namawiałem szefostwo klubu by się zgłosić - dodaje Aleksandrowicz. - Gdy jednak dowiedziałem się o formule uznałem, że korzyści z gry będą niewielkie. Przed nami bardzo ważne mecze. Musimy się na nich skoncentrować.

Ciągle bez centra

Tak więc Zastal nie zagra w pucharze i biorąc pod uwagę okoliczności decyzja szefostwa jest słuszna. Przed zielonogórzanami wspomniany pojedynek ze Spójnią i wyjazdowy na szczycie z Górnikiem Wałbrzych. Nadal nie jest zdolny do gry Zbigniew Doliński i nie ma szans by wystąpił w Wałbrzychu. Center Zastalu we wtorek rozpoczął lekkie treningi. Jednak aby doszedł do pełnej sprawności upłynie jeszcze wiele czasu i zielonogórzanie muszą sobie radzić bez niego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska