Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odliczamy godziny do finału: Falubaz kontra Unibax. Dziś o godz. 18.30 trening.

(lada)
Przy Wrocławskiej będą dziś wszyscy zawodnicy Falubazu. Muszą przewietrzyć motocykle...
Przy Wrocławskiej będą dziś wszyscy zawodnicy Falubazu. Muszą przewietrzyć motocykle...
Wygląda na to, że najdłuższy serial w historii Falubazu dobiegnie jutro końca. Słońce przesuszyło tor, zawodnicy wyjadą dziś na trening, a my wreszcie doczekamy się finału. Oby tylko nie padało.

Falubaz kontra Unibax Toruń, w puli złote medale mistrzostw Polski. Ten mecz elektryzował nas jeszcze dwa tygodnie temu, ale siedem dni nieustannego deszczu i chłód zrobiły swoje. Ciśnienie trochę spadło. Jednak nie do tego stopnia, by nic się nie działo i wszyscy nadal czekamy na mistrza.

Pierwszy mecz w Zielonej Górze jutro o 18.30, rewanż w niedzielę o 16.00. Wczoraj traktory jeszcze suszyły tor, ale to już ostatni szlif. Gospodarze rozpoczną przygotowania od dzisiejszego treningu.

- Spotykamy się o 18.30, wszyscy zawodnicy powinni już być. Myślę, że sobie pojeździmy przed tym meczem. Chłopaki przewietrzą i siebie, i motocykle - powiedział trener Falubazu Piotr Żyto. - Musimy się przygotowywać prawie od początku. Większość miała długą przerwę, a o szczęściu mogą mówić Zengota, Walasek oraz Lindgren. Potrenowali i startowali w Grand Prix, a "Fredek" dodatkowo w Anglii.

Szkoleniowiec wierzy w siłę swego zespołu, a przy tym cieszy się, że sezon wreszcie dojedzie do końca. Wszyscy są już trochę znużeni i najważniejsze, to skończyć walkę o "majstra". Trening będzie zamknięty dla publiczności.

Przeciwnicy są w troszkę lepszej sytuacji, bo trenowali na swym torze w piątek, poniedziałek i wczoraj. Zawodnicy "Aniołów" narzekali na przejmujące zimno. - W czasie jazdy kostnieją dłonie, to naprawdę nic przyjemnego o tej porze roku - przyznał Wiesław Jaguś. - Jest nieźle do pierwszego wyjazdu na tor, potem to już katorga - dodał Robert Kościecha.
To znak, że finał trzeba rozegrać możliwie najszybciej, bo z każdym dniem może być tylko zimniej.

- Zostało około 3.500 biletów (rozmawialiśmy wczoraj - dop. red.). Z tego 2.700 na miejsca nienumerowane. Sektor VIP jest praktycznie wyprzedany, kilka wejściówek zostało na I. Jeśli chodzi o pozostałe, to nie ma problemu z dobrymi miejscami - wyliczył rzecznik zielonogórskiego klubu Marek Jankowski. - W przypadku siedzeń nienumerowanych, to przypuszczam, że nie będzie z nimi problemu bezpośrednio przed spotkaniem. Kasy otwieramy o 14.00, a bramy o 16.30. Kwadrans później na scenie pojawi się zespół Samowar. Warto dodać, że wykorzysta nagłośnienie, jakiego jeszcze w Zielonej Górze nie było. Podobne działa na największych festiwalach w kraju.

Trzymajmy kciuki za pogodę i zawodników, bo 18 lat oczekiwania właśnie dobiega końca. Wolimy złoto, ale za drugie miejsce też podziękujemy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska