Przypomnijmy. W grudniowy czwartek mieszkaniec bloku przy ul. Fredry w Żaganiu znalazł na śmietniku zmasakrowane ciało. Były to zwłoki 29-letniego mieszkańca Żagania - Jarosława Z. Już kilka godzin później policja aresztowała podejrzanego o tę zbrodnię Andrzeja F. Zatrzymany został także jego ojciec - Jerzy.
Ofiara została znaleziona zakneblowana i z roztrzaskaną głową. Ubrania zabitego były nadpalone, jakby ktoś próbował go spalić po zabójstwie. - Patrząc na jego twarz niczego nie można było zobaczyć, nawet oszacować wieku ofiary, tak roztrzaskaną miał głowę - opowiadał nam anonimowo jeden z ludzi, który widział zwłoki w czwartkowy poranek.
Zarzut morderstwa postawiono Andrzejowi F., a jego ojciec usłyszał zarzut pomocy w zacieraniu śladów. - Tą drugą sprawę jednak umorzyliśmy - wyjaśnia żagańska prokurator rejonowa Anna Pierścionek.
Z naszych informacji wynika, że syn po morderstwie stanął nad ojcem z nożem i zmusił go do pomocy w ukryciu ciała zabitego.
Andrzej F. został natomiast skazany na 15 lat więzienia, choć prokuratura żagańska wnioskowała o wyższą karę - 25 lat. - Czekamy na uzasadnienie wyroku. Wtedy podejmiemy decyzję o ewentualnej apelacji - zapowiada A. Pierścionek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?