1/119
U kaletnika można było sobie zrobić skórzany breloczek z wybranym wzorem. Stoisko było tłumnie oblegane.
2/119
O żołądki gości podczas trwania pikniku zadbała karczma „U Czębiry”. Do spróbowania był ser wędzony z czarnuszką, pasta z soczewicy, kasza z ziołami, pieczone mięsiwo, placuszki, dżem z pędów sosny (przepyszny), popiwek z krwawnika czy kaszanka. Poświęciłem się, aby tego wszystkiego spróbować :). Niebo w gębie.
3/119
Wykład „Pewnego dnia na polanie… o początkach Zielonej Góry”. spotkał się z tak dużym zainteresowaniem, że aż zabrakło miejsc siedzących dla słuchaczy.
4/119
W warsztacie tkackim uczestnicy robili własne kolorowe krajki.