Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oj, poczekamy na zabiegi. NFZ zmniejszył pieniądze, kolejki na rehabilitacje znów się wydłużają

Danuta Kuleszyńska 68 324 88 43 [email protected]
Fizjoterapeutka Agnieszka Chmielnik wykonuje pani Elżbiecie zabieg laseroterapii punktowej w Aldemedzie. - Na fundusz są zbyt długie kolejki, dlatego zabiegi muszę brać prywatnie - mówi pacjentka.
Fizjoterapeutka Agnieszka Chmielnik wykonuje pani Elżbiecie zabieg laseroterapii punktowej w Aldemedzie. - Na fundusz są zbyt długie kolejki, dlatego zabiegi muszę brać prywatnie - mówi pacjentka. fot. Mariusz Kapała
- Jestem po operacji kolana i rehabilitację wyznaczono mi dopiero ma marzec. Jak mam wrócić do zdrowia? - żali się Czytelnik. - Fundusz obciął nam pieniądze, dlatego kolejki się wydłużyły - odpowiadają szefowie przychodni.

Bronisław K. (nazwisko do wiadomości redakcji) na początku stycznia przeszedł operację kolana. - Miałem zerwane wiązadła, usunięto mi kawałek łękotki, tydzień leżałem na ortopedii - wyjaśnia. - Lekarz zalecił mi ćwiczenia wzmacniające, dostałem skierowania na odpowiednie zabiegi rehabilitacyjne. I tu zaczęły się schody.

Ze skierowaniem nasz Czytelnik obszedł prawie wszystkie przychodnie. I wszędzie słyszał jedno: że nie ma już miejsc, a zapisy przyjmowane są najwcześniej na marzec. - Nie mam więc szans wrócić szybko do zdrowia - martwi się pan Bronisław. - A już 2 lutego muszę wracać do pracy.
W piątek obdzwoniłam kilka przychodni w mieście. To prawda. Sytuacja jest koszmarna, wolne miejsca na zabiegi znikają z dnia na dzień, coraz trudniej dostać się na rehabilitację. A na masaż suchy we wszystkich przychodniach miejsc nie ma już do końca roku!

- Uważam, że masaż jest nadużywany przez pacjentów, poza tym to dość ekskluzywny zabieg i można się bez niego obyć - twierdzi Dariusz Suchorski, dyrektor Polikliniki.

A co z kolejkami na inne zabiegi? Zdaniem dyrektora sytuacja jest kiepska. - Bo fundusz zmniejszył nam środki na rehabilitację aż o 20 procent w porównaniu z rokiem ubiegłym. Dlatego musimy ograniczać przyjęcia - wyjaśnia. Najszybciej w Poliklinice dostać się można na elektroterapię. Zapisy przyjmowane są na początek marca. Najdłużej, bo aż do lipca, czekać trzeba na krioterapię.

Podobna sytuacja jest w Elżbietankach. Zapisy na masaż wodno-wirowy i ćwiczenia w odciążeniu przyjmowane są na marzec. Na pole magnetyczne, laser, ultradźwięki kolejka sięga już kwietnia. - Moglibyśmy przyjąć więcej osób, ale fundusz wyznaczył nam limity i nic na to nie poradzimy - bezradnie rozkłada ręce Katarzyna Furmańska, rehabilitantka. I proponuje inne rozwiązanie: wizyty prywatne. Ale te kosztują. Np. za masaż całego kręgosłupa (10 zabiegów) trzeba zapłacić 320 zł.
Elżbieta Proskórnicka, szefowa Rehabilitacji (popularne Mrowisko) też nie ma dobrych wieści. - NFZ obciął nam budżet o 30 proc. - ubolewa. - Zapisy przyjmujemy dopiero na kwiecień. Jedynie przypadki pilne załatwiane są w ciągu trzech tygodni.

W Aldemedzie jest jeszcze gorzej. Zapisy na wszystkie zabiegi przyjmowane są dopiero na czerwiec. Dostanie się do kriokomory graniczy z cudem. Powód? - Mamy najmniejszy kontrakt na rehabilitację ze wszystkich gabinetów w mieście - żali się Wioletta Cieślukowska, szefowa marketingu.
Jedynym wyjątkiem jest Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy. Tu nawet na masaż suchy czeka się jedynie do dwóch miesięcy. Pozostałe zabiegi wykonywane są "od ręki". Ale z usług WOMP nie wszyscy mogą skorzystać. - Przyjmujemy wyłącznie pacjentów z tak zwaną patologią zawodową - wyjaśnia rehabilitantka.

Sylwia Malcher-Nowak, rzeczniczka NFZ potwierdza: rehabilitacja dostała w tym roku najmniej środków, bo pieniędzy na leczenie jest znacznie mniej. - Cięcia nie dotyczą jedynie dopłat do leków, hemodializ, leczenia zawałów, intensywnej terapii, czy leczenia onkologicznego. Niestety, z tego powodu na inne świadczenia musieliśmy przeznaczyć mniej pieniędzy. Dotyczy to właśnie rehabilitacji , ale także stomatologii i leczenia uzdrowiskowego.

Co w takim razie ma zrobić pacjent, dla którego rehabilitacja jest warunkiem szybkiego powrotu do zdrowia? - Może poprosić lekarza o dopisanie na skierowaniu "pilne!!!". Z tym, że krajowy konsultant ds. rehabilitacji określił, kiedy przypadek należy do pilnych, a kiedy do stabilnych. - dodaje rzeczniczka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska