Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olimpia bliżej celu

(dob)
Gesty zawodników Olimpii świadczą, że ten atak Chrobrego był udany. W parterze (od lewej) Leszek Waściński (z nr 5) i Krzysztof Dobek, stojący Jerzy Boguta, a za siatką głogowianie Łukasz Paśko i Grzegorz Sosiński (10).
Gesty zawodników Olimpii świadczą, że ten atak Chrobrego był udany. W parterze (od lewej) Leszek Waściński (z nr 5) i Krzysztof Dobek, stojący Jerzy Boguta, a za siatką głogowianie Łukasz Paśko i Grzegorz Sosiński (10). fot. Kazimierz Ligocki
Sulęcinianie pewnie zmierzają po pierwsze miejsce w zasadniczej fazie rozgrywek. W sobotnim meczu z Chrobrym Głogów 3:0, tylko momentami mieli problemy z przełamaniem oporu rywali.

W pierwszym secie zwycięstwo przyszło gospodarzom dość łatwo, jednak dwa kolejne rozpoczynały się od prowadzenia głogowian, choć w końcu wszystko wracało do normy.

Zbyt krótka ławka

- Przegraliśmy dwa kluczowe sety, choć prowadziliśmy w nich różnicą kilku punktów - rzekł po meczu niezadowolony trener Chrobrego Piotr Szarejko. - Gdy w drugiej fazie setów traci się jednak punkty po własnych błędach, psując zagrywkę lub jej nie przyjmując, trudno marzyć o zwycięstwie. Inna rzecz, że nie jest to tylko winą chłopaków, bo na pewno chcieli wygrać, ale także naszego niewielkiego pola manewru w zakresie zmian. Czasem coś się w grze zatnie i trzeba zmienić ustawienie lub sposób gry. A tu nie ma kim zastąpić tych, którzy mają okres słabszej gry. W dwóch wspomnianych setach nie brakowało walki, bo trwały one przecież po 30 minut! W sumie jednak i tak przegrywa zwykle ten, kto popełni więcej błędów.

Rezerwowi ożywili grę

Krytyczne uwagi do gry swojego zespołu, miał jednak także grający trener i kapitan Olimpii Jerzy Boguta.

- Słaby początek drugiego i trzeciego seta w naszym wykonaniu był wynikiem dekoncentracji, co było widoczne w odbiorze zagrywki rywali - ocenił. - Mocną, atakującą zagrywką głogowianie odrzucili nas daleko od siatki, stąd mieliśmy problemy z wyprowadzeniem ataku. Moje wystawy z głębi pola nie były wówczas zbyt dokładne, więc nasze ataki kończyły się udanym blokiem przeciwników bądź nawet posłaniem piłki w aut. Później jednak opanowywaliśmy sytuację, a dobre zmiany i nowy duch, który nowi zawodnicy wnosili swoim wejściem na boisko, ożywiły grę. Teraz z kolei my mocną zagrywką zdezorganizowaliśmy grę Chrobrego, kończąc skutecznie swoje ataki.

W zespole Olimpii sporo udanych akcji mieli w tym meczu Kamil Sekuła i Leszek Waściński, dość równo grał Roman Bartuzi, a sporo wnieśli też swoim wejściem na boisko Łukasz Chajec i Michał Glinka. W Chrobrym nierówno zagrali zwłaszcza Sławomir Berkowski i Grzegorz Sosiński. Jak zwykle, na wysokości zadania stanęła natomiast znakomita, sulęcińska publiczność, która wypełniła salę w sile 500 osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska