Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Orzeł Międzyrzecz rozgromił rywala i umocnił się na pozycji lidera drugiej ligi siatkarzy

Cezary Konarski
Cezary Konarski
Siatkarze Astry Nowa Sól w meczu z Gwardią Wrocław nie mieli wielu powodów do radości.
Siatkarze Astry Nowa Sól w meczu z Gwardią Wrocław nie mieli wielu powodów do radości. Edward Gurban
Spośród lubuskich drugoligowców wygrał tylko Orzeł Międzyrzecz. Sobieski Arena Żagań przegrał w Oławie, a Astra Nowa Sól u siebie z Gwardią Wrocław. Pauzował AZS UZ Zielona Góra.

- Rozegraliśmy najlepszy mecz w tym roku, graliśmy bardzo dobrze, a najbardziej cieszy mnie to, że odzyskaliśmy koncentrację i mentalność zwycięzcy – mówił Marcin Karbowiak, trener Orła Międzyrzecz po zwycięskim, wyjazdowym meczu z BTS Bolesławiec. Drugoligowy lider w dwóch pierwszych setach rozbił rywala, w żadnym z nich nie pozwolił gospodarzom na zdobycie 20 punktów. – Obie partie bez historii, mieliśmy bardzo wyraźną przewagę, ale trzeci set był zacięty, z bardzo ciekawą końcówką – stwierdził szkoleniowiec międzyrzeckiej ekipy.

Miejscowi byli bliscy wygrania trzeciej partii, mieli nawet piłkę setową, ale emocje się skończyły, gdy w polu zagrywki stanął Bartosz Kowalczyk, trudnymi piłkami „bombardował” pole rywala. Po wygrane w Bolesławcu Orzeł ma już 11 punktów przewagi nad drugim w tabeli Chrobrym Głogów.

BTS Elektros Bolesławiec – GBS Bank Orzeł Międzyrzecz 0:3 (19:25, 16:25, 27:29)
Orzeł: Haładus, Szulikowski, Podolski, Chwirot, Jakubowski, Kowalczyk, Wanat (libero) oraz Durbajło, Misterski, Olejniczak.

Problemy ze składem
Klapą zakończył się wyjazd ekipy Sobieskiego Areny Żagań do Oławy. Gospodarze dość gładko wygrali 3:0. Możemy nieco usprawiedliwić żagańską drużynę, którą od jakiegoś czasu targają problemy zdrowotne. – Mamy szpital w zespole, w Oławie mieliśmy problemy z wystawieniem pierwszej szóstki – powiedział Artur Chaberski, trener Sobieskiego. – Walczyliśmy ambitnie, ale trafiliśmy na doświadczonego rywala, grającego poukładaną siatkówkę. Nie załamujemy się, nie przejmujemy, bo dla nas najistotniejsze są teraz przygotowania do play-off. A jeszcze ważniejsza rzecz, to zdrowie zawodników. Mam nadzieję, że do decydujących meczów sezonu przystąpimy zdecydowanie zdrowsi.

Olavia Oława – Sobieski Arena Żagań 3:0 (25:22, 25:20, 25:20)
Sobieski: Kępski, Bocianowski, Skibicki, Kubera, Goltz, Ruciński, Szczepaniak (libero) oraz Majewski, Bogdanowicz, Milczarek, Kulczycki.

Udany tylko początek
Zespół Gwardii Wrocław z przygodami podróżował do Nowej Soli. Ich bus brał udział w niegroźnej kolizji drogowej. Stało się to 10 km przed celem. Gospodarze spotkania pomogli rywalom, ale mecz został opóźniony o pół godziny.

W pierwszym secie przewagę mieli nowosolanie, którzy imponowali dobrą zagrywką i blokiem. Na początku drugiej odsłony spotkania też dominowała Astra, prowadziła 8:7. Ale od tego momentu gospodarze grali źle, Gwardia „odjechała”, było 15:11, później 21:13.

Trzeciego seta lepiej rozpoczęli goście (8:2), ale Astra odrobiła straty, a w końcówce nawet prowadziła (22:21). Ostatnie piłki należały jednak do wrocławian. Mniej zacięty był czwarty set, w nim również przyjezdni szybko uzyskali przewagę (8:1). Później kontrolowali grę, utrzymywali 6-8 punktową przewagę.

- Do pewnego momentu spotkania gra nam się układała – powiedział Maciej Kleinschmidt, zawodnik Astry. - Na początku kolejnych setów popełnialiśmy jednak zbyt wiele błędów i cały czas goniliśmy rywali. W końcówkach znów było za dużo błędów. Mam nadzieję, że z wrocławianami ponownie spotkamy się w play-offach, a do tego czasu poprawimy grę w każdym elemencie. W głowach naszych zawodników jest myśl o coraz lepszej grze i na tym się skupiamy w rundzie rewanżowej.

Jędrzej Jasnos, zawodnik Gwardii, a w przeszłości gracz AZS-u UZ Zielona Góra i Astry Nowa Sól, tak podsumował mecz: - Było to spotkanie pełne błędów, zarówno naszych jak i Astry. Po pierwszym secie trener nie szczędził nam ostrych słów. Wzięliśmy się do roboty i było lepiej. Najważniejsze, że wygrywaliśmy końcówki setów. Astra to młoda drużyna, potrzeba im czasu na doszlifowanie umiejętności. Myślę, że w przyszłości będzie bardzo groźnym zespołem.

Astra Nowa Sól - Gwardia Wrocław 1:3 (25:11, 15:25, 23:25, 17:25)
Astra: Jeton, Witkiewicz, Kleinschmidt, Małecki, Szubart, Kołodziejczyk, Odwarzny (libero) oraz Janusz, Szymański, Zakrzewski, Ratajczak.

Zobacz też: W drugiej lidze piłki ręcznej Zew pokonał Żagiew

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska