Pogrzeb biskupa sosnowieckiego i panująca w regionie żałoba sprawiły, że trybuny hali w Jaworznie świeciły pustkami. W tej specyficznej atmosferze lepiej czuli się początkowo gospodarze, którzy w pierwszym secie dosłownie zmietli rywali z parkietu.
- W głowach wciąż mieliśmy porażki w dwóch inauguracyjnych kolejkach - przyznał po spotkaniu trener ,,Orłów'' Andrzej Stanulewicz. - Gdy przestaliśmy o nich myśleć i zaczęliśmy grać na swoim poziomie, pojedynek całkowicie zmienił swe oblicze.
Druga partia była... odwrotnością pierwszej. Międzyrzeczanie dominowali w każdym elemencie siatkarskiej sztuki i pewnie wygrali do 18. Potem poszli za ciosem. W trzeciej odsłonie stale prowadzili różnicą co najmniej trzech oczek. W czwartej, błyskawicznie obejmując prowadzenie 12:4, wybili przeciwnikom z głowy myśli o doprowadzeniu do tie breaka.
- Wyłączając pierwszego seta, nasza skuteczność w przyjęciu sięgała 80, w ataku 75 procent - dodał Stanulewicz. - Nie zawodził też blok, punktując w przełomowych momentach meczu. Z takimi statystykami grzechem byłoby oddać rywalom choć jeden punkt.
.
MCKiS: Kaźmierski, Syguła, Kamuda, Szypiński, Wilk, Nowak, Kostecki (libero) oraz Antosik, Deszcz i Szopa.
MOW ORZEŁ AZS AWF: Fijałek, Kordysz, Hunek, Hajbowicz, Mróz, Jarząbski, Kabziński (libero) oraz Janas i Kucharski.
Sędziowali: Marcin Bzodek z Wałbrzycha i Arleta Andrzejewska z Kalisza.
Widzów: 100.
(rg)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?