Oskarżeni o zyski z prostytucji

Sprawę prowadzili policjanci z Centralnego Biura Śledczego. 26 osób z Gorzowa, okolic i Rzepina dostało 28 zarzutów, z których główne to ułatwianie prostytucji i czerpanie korzyści majątkowych z uprawiania prostytucji przez inne osoby.

Czwórka z tej grupy odpowie też za działanie w zorganizowanej grupie przestępczej. 11 osób zostało tymczasowo aresztowanych. Inni mają dozory policyjne, zakaz opuszczania kraju, wobec niektórych zastosowano poręczenia majątkowe.
Śledztwo w sprawie toczyło się od kwietnia 2007 r. Kobiety od 20 do 30 lat z okolic Gorzowa i Ukrainy, a także dwie siedemnastolatki, były zatrudniane w agencjach towarzyskich. Mieściły się one w prywatnych mieszkaniach (specjalnie wynajmowanych) oraz w nocnych klubach. Część kobiet pracowała przy drogach wylotowych z miasta. Dziewczyny świadczyły usługi seksualne, a zarobionymi pieniędzmi dzieliły się z właścicielami agencji. Oddawały im co najmniej połowę kasy i to zaraz po spotkaniu z klientem.

Właściciele agencji reklamowali usługi kobiet w gazetach, informacje o tym docierały do klientów także pocztą pantoflową. Właściciele współpracowali ze sobą, m.in. wymieniając się prostytutkami, dzieląc się zyskiem z zarobionych przez nie pieniędzmi. Werbowali także prostytutki spoza kraju. W przestępczym procederze zatrudniali ochroniarzy, kierowców, barmanów oraz osoby, które dawały ogłoszenia do prasy. - Wszystko było zorganizowane tak, by można było czerpać korzyści z prostytucji. To było też stałe źródło utrzymania tych osób - mówi Izabela Plech z zespołu prasowego KWP w Gorzowie.

Za sutenerstwo grozi do trzech lat więzienia, za udział w zorganizowanej grupie przestępczej - do pięciu lat, a za czerpanie korzyści z prostytucji nieletnich - do dziesięciu lat. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do sądu w tym tygodniu. Policja ujawniła sprawę dopiero dzisiaj.