Czterej pasażerowie auta są w szpitalu. Nie ucierpiał nikt z dalekobieżnego autobusu PKS.
Autobusem jechało 17 osób. Do wypadku doszło dziś rano po godz. 6.00 w okolicy Dąbroszyna koło Witnicy. To trzeci w tym roku śmiertelny wypadek na tej trasie. W tej chwili policja kieruje tam ruchem. Nasz reporter był już na miejscu.
Droga w miejscu zdarzenia przypominała lodowisko. Asfalt pokrywała cienka warstwa lodu. Osobowe mondeo prawdopodobnie wpadło w poślizg na luku drogi i bokiem, od strony kierowcy, uderzyło w lewy przedni bok autobusu.
Kierowcy, którzy wchodzili ze swoich aut, żeby sprawdzić co jest przyczyną kilkusetmetrowej długości korka mieli kłopot, żeby ustać i przewracali się na śliskiej nawierzchni.
Część z kierowców próbowała ominąć miejsce wypadku przez leśną drogę biegnącą równolegle do jezdni. Okazało się, że również i tam nawierzchnia jest oblodzona, a kierowcy nie mogą podjechać pod wzniesienie. W wyniku tego wytworzył się zator.
Mieszkańcy okolicznych domów, z którymi rozmawialiśmy na miejscu wypadku, relacjonowali nam, że miejsce, w którym doszło do zdarzenia jest bardzo niebezpieczna przez cały rok.
- Już co najmniej kilkanaście razy naprawiałem swój płot na tym zakręcie - mówił 58-letni Wiesław Pałczyński, mieszkaniec Dobroszyna. - Nie opłaca się tutaj stawić nic lepszego, bo za chwilę i tak rozwali to jakieś auto - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?