- Od razu wydało mi się to podejrzane. Numery moich znajomych mam zapisane w telefonie. Poza tym nie sądzę, żeby ktoś z nich rzeczywiście poprosił mnie o doładowanie konta - wspomina pan Maciej.
Mówi, że kilku jego kolegów też już dostawało kiedyś sms-y o podobnej treści.
- Najlepiej zignorować sprawę. A na pewno nie doładowywać konta, bo to jest wyłudzanie pieniędzy.
Dokładnie oszustwo, za które grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat - jeśli o sms-ie poinformuje się policję.
- W komendzie w Zielonej Górze podobnego zgłoszenia jeszcze nie mieliśmy. Mamy natomiast informacje, że na terenie naszego kraju takie sytuacje kilkakrotnie miały miejsce - mówi Małgorzata Stanisławska, rzecznik prasowy komendy miejskiej policji w Zielonej Górze.
Policjantka zastrzega, że sms-y wysyłane są z telefonów na kartę. A te nie podlegają żadnej rejestracji, dlatego też są to sprawy trudne do prowadzenia.
Jak się okazuje zjawisko oszustwa jest nowe, ale mechanizm… stary jak świat. Zmieniła się jedynie technologia.
- Żebractwo jest wpisane w kulturę europejską już od czasów średniowiecza. Dzięki rozwojowi technologii powstała nowa "furka", nowy sposób na zdobycie pieniędzy. Zwiększenie skali zjawiska może świadczyć także o coraz większym ubożeniu społeczeństwa - tłumaczy Beata Trzop, zastępca dyrektora Instytutu Socjologii z Uniwersytetu Zielonogórskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?