Do obu oszustw doszło we wtorek. W południe do 83-letniej kobiety, która mieszka ze swoim 63-letnim synem, zadzwonił mężczyzna. Podawał się za siostrzeńca.
Mówił, że potrzebuje pieniędzy i czy rzekoma babcia może go wspomóc. Kobieta wyraziła chęć pomocy. Mężczyzna wyłudził 44 tys. zł. Obiecał, że odda za dwa dni. A kiedy w obiecanym terminie się nie pojawił, kobieta obdzwoniła rodzinę z zapytaniem, co się dzieje.
Wtedy też dotarło do 83-latki, co się stało i powiadomiła gorzowską policję.
Do drugiego oszustwa doszło tego samego dnia na osiedlu Dolinki w Gorzowie. Do około 60-letniej kobiety zadzwonił "szwagier" i poprosił o 15 tys. zł na pilne wydatki. Kobieta powiedziała mu, że tyle nie ma, ale może mu pożyczyć 3,5 tys. zł i dać 2 pierścionki.
Za krótką chwilę do kobiety zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta. Fałszywy policjant powiedział, że wie o oszuście. Poprosił kobietę o współpracę, bo to pomoże zatrzymać oszusta. "Policjant" polecił jej wykonać prośbę nieistniejącego członka rodziny.
Tak też zrobiła. A kiedy policja jednak się u niej w domu nie pojawiła, sama zadzwoniła do dyżurnego. Wtedy przekonała się, że dała się oszukać.
Wszystkie osoby, które mogły coś widzieć lub wiedzieć cokolwiek o podobnych zdarzeniach proszone są o pilny kontakt do Mariusza Łapińskiego, policjanta prowadzącego sprawę w
w Gorzowie pod numerem telefonu 721 20 81 lub bezpośrednio pod numer 997.
Policja apeluje, aby nie wpuszczać do domów ludzi, których nie znamy. Szczególnie prosi o to osoby starsze, samotne szczególnie narażone na ataki oszustów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?