Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pacjenci wreszcie będą mieli lepiej

Piotr Drozdowski 68 347 40 72 [email protected]
- Standard w Nowym Tomyślu już teraz jest bardzo wysoki - chwali Sylwester Sowa z Lubina, który wypoczywa w Pszczewie, a w trakcie letniego urlopu na dializy postanowił przyjeżdżać właśnie do Nowego Tomyśla.
- Standard w Nowym Tomyślu już teraz jest bardzo wysoki - chwali Sylwester Sowa z Lubina, który wypoczywa w Pszczewie, a w trakcie letniego urlopu na dializy postanowił przyjeżdżać właśnie do Nowego Tomyśla. fot. Piotr Drozdowski
Mieszkańcy powiatu nowotomyskiego oraz m.in. Wolsztyna, Międzychodu, Kwilcza i Pniew jeżdżą na dializy do Nowego Tomyśla, gdzie już niedługo poprawi się komfort zabiegów.

Kilka lat temu, w dawnym hotelu pielęgniarek w nowotomyskim szpitalu urządzono stację dializ z poradnią nefrologiczną.

- Niemal co trzeci spotkany w poradni pacjent jest z Wolsztyna - przyznaje Zdzisław Szewczyk z podwolsztyńskiego Karpicka, który sam korzysta ze specjalistycznych usług placówki zdrowia w Nowym Tomyślu kierowanej przez Leszka Niepolskiego. Nic dziwnego, tu ma bliżej niż do Leszna czy Poznania, gdzie działają podobne stacje dializ.

Piętro, to mało

Każdego dnia busy dowożą do Nowego Tomyśla pacjentów z okolicznych powiatów na czterogodzinne dializy. W sumie podróż i zabieg zabierają chorym jakieś sześć godzin. I tak co drugi dzień. Nie lepiej byłoby wzorem N. Tomyśla urządzić stację dializ na miejscu, np. w wolsztyńskim szpitalu? - Nie ma na to szans.

Na jego urządzenie potrzebne byłoby całe jedno piętro, że o specjalistycznej aparaturze i wyposażeniu nie wspomnę - odpowiada szef wolsztyńskiego szpitala Jerzy Miadziołko, a okazuje się, że na stację dializ nawet i jedno szpitalne piętro to też za mało.

- W marcu ruszyła budowa nowej stacji dializ, do której mamy zamiar przeprowadzić się jeszcze w tym roku - informuje Teresa Arasimowicz, lekarz - konsultant nowotomyskiej stacji, gdzie obecnie wykonuje się 700-800 dializ miesięcznie na 11 stanowiskach. W powstającym nieopodal nowym, dwupiętrowym pawilonie stanowisk do dializ ma być 25, a obok poradni ma powstać także prawdziwy oddział nefrologiczny.

Duży komfort

- I dobrze! Bo pamiętam, że jak musiałem położyć się na dwa tygodnie, to w obecnej stacji nie było gdzie - komentuje Z. Szewczyk chwaląc nową inwestycję prowadzoną z myślą o osobach z chorymi nerkami.

Co ważne nowy pawilon od podstaw został zaprojektowany i jest budowany właśnie dla nich. - To będzie spora wygoda i większy komfort zarówno dla pacjentów, jaki i dla nas. Nowa stacja dializ, to przecież nie to samo, co zaadoptowany na ten cel przyszpitalny hotel - podkreśla pielęgniarka oddziałowa Bożena Kucz, a kolejnym nie mniej ważnym atutem nowego ośrodka jest fakt, że większa ilość stanowisk do dializ, to łatwiejsze dopasowanie godzin zabiegów do potrzeb pacjentów.

Na razie są one ograniczone ilością 11 stanowisk i czasem co niektórzy nie mogą wybrać czy chcą przyjechać na poranną zmianę, albo muszą przyjechać na zabieg późnym wieczorem. Także póki co pacjenci podłączeni na kilka godzin do sztucznej nerki muszą uzgadniać, który kanał chcą oglądać w telewizorze, bo na pięciu chorych przypada jeden odbiornik. W nowej stacji dializ każdy pacjent ma mieć swój telewizor!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska