Żeby rozpocząć naukę wcale nie trzeba było mieć partnera bądź partnerki.
- Ćwiczymy naukę walca, rumby i jeszcze kilku innych tańców - opowiada jedna z uczestniczek Agnieszka Stryk. - To doskonała zabawa. Zawsze interesował mnie taniec towarzyski, dlatego postanowiłam sama spróbować.
Żeby nauczyć wschowian tańczyć, instruktorów trzeba było ściągać z Miejskiej Górki. Ale było warto, bo na kurs przyszło kilkadziesiąt osób. Głównie kobiet. - Jak obliczyłem, to na każdego mężczyznę przypadają dwie tancerki - twierdzi Bartosz Jurij. - Przychodząc tutaj miałem już pewne podstawy, słyszałem muzykę - żartuje. - Jestem bez partnerki, ale jak mówiłem tutaj, to nie problem. Tańczyłem już z kilkoma kursantkami i świetnie się przy tym bawiłem.
Także sama przyszła Natalia Bajończak. - Tutaj można zawrzeć też nowe znajomości, ale akurat ja tańczę ze swoim szkolnym kolegą - wyjaśnia.
Kurs w hali Ośrodka Sportu i Rekreacji ma trwać dwa miesiące. Marcin Majewski, który prowadzi zajęcia liczy, że to wystarczy na opanowanie podstaw.
Czy popularność tańca towarzyskiego we Wschowie, to efekt telewizyjnego show w TVN? - Nawet tego nie oglądam, przyszłam na kurs, bo chciałam spróbować swoich sił - mówi N. Bajończak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?