Po zwycięstwie we Włocławku, zawodnicy Stelmetu nie odpoczywali długo. W tym tygodniu Eurocup ma przerwę, ale gra Puchar Polski. W tym sezonie zmieniono system rozgrywek. W pierwszej fazie walczyli tylko drugo i pierwszoligowcy, osobno dwie rundy zaliczały zespoły z ekstraklasy. Po kolejnej na placu boju zostało już tylko cztery zespoły.
We wtorek i w środę odbędzie się kolejna runda już z udziałem mistrzów i wicemistrzów Polski którzy byli zwolnieni z udziału we wcześniejszych rundach.
Oto zestaw par: Stabill Jezioro Tarnobrzeg - Stelmet, PGE Turów Zgorzelec - Rosa Radom, Anwil Włocławek - Energa Czarni Słupsk. Już w najbliższą sobotę i niedzielę we Wrocławiu final four. Jeśli nasza ekipa wygra w Tarnobrzegu w sobotę w pólfinale zmierzy się z PGE Turowem, a gospodarz Śląsk (nie grał w eliminacjach) spotka się ze zwycięzcą pojedynku Anwil - Czarni Energa.
W niedzielę wielki finał. Jednak żeby pojechać do Wrocławia, trzeba wygrać w Tarnobrzegu. Po analizie siły obu zespołów, faworyta należy upatrywać w Stelmecie. Jeśli nasi zagrają tak jak w ostatnich dwóch meczach z Walencją i Anwilem, to powinniśmy być spokojni o wynik.
Stabill Jezioro zalicza słaby sezon. W lidze ma na koncie zaledwie trzy zwycięstwa. Udział w Final Four z pewnością mógłby osłodzić im gorycz słabości w ekstraklasie. Nam też przydałby się nowy laur, bo tak się tworzy historię zespołu. Miejmy nadzieję, że nasi nie odpuszczą i nie potraktują pucharu jako zbędnego balastu. Mecz we wtorek o godz. 18.30.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?