Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Park... polityczny

Dariusz Chajewski
Pani Anna i pan Józef często przychodzą na Kaczą Górkę na spacer. Ich zdaniem w Nowej Soli to jedyne takie miejsce. - Przede wszystkim powinni zrobić coś z alejkami, wózkiem nie da się przejechać - podkreśla pani Anna.
Pani Anna i pan Józef często przychodzą na Kaczą Górkę na spacer. Ich zdaniem w Nowej Soli to jedyne takie miejsce. - Przede wszystkim powinni zrobić coś z alejkami, wózkiem nie da się przejechać - podkreśla pani Anna. fot. Paweł Janczaruk
Miłośnicy Kaczej Górki boją się, że na fali portowych inwestycji władze zapomną o ich parku.

Marian Wziętek żartuje, że park zaniedbany jest ze względów politycznych.
- Ponieważ był budowany za czasów komuny w czynie społecznym? - pytamy.
- Nie, ze względu na nazwę - odpowiada żartem nowosolanin. - Pewnie wszyscy się boją, że brzmi to dziś... dwuznacznie.

Miało być wszystko

Anna Ropla, która przyszła do parku z wnuczką Olą, pamięta, że spędzała w tym miejscu wiele czasu z koleżankami i kolegami ze szkoły. Odbywały się tutaj czyny społeczne. Opowiadano wówczas, czego tu nie będzie... I tak miał być basen, hotel nad bunkrem, tory kajakowe, teatr na wolnym powietrzu, zaplecze sportowe.

- Nie wyszło, ale i tak jestem bardzo z tego dumna, bo przedtem było tu wielkie śmietnisko - dodaje Rola. - Niestety, jeśli nadal nic nie będzie się tutaj działo, wrócimy do punktu wyjścia. A do czynów społecznych nikt nas już nie namówi.

Radny Andrzej Smołaga mieszka niemal w parku. Też martwi się jego przyszłością i dziwi, dlaczego miasto inwestuje w zieleń wszędzie, ale nie tutaj. Tymczasem możliwości tego miejsca są bardzo duże, bo przestrzennie jest to największy nowosolski park i dla wielu najładniejszy.

Nie wszystko od razu

Ten teren na park był skazany. Pełen stawów i mokradeł, przecięty rzeczką... Przed wojną był to przypałacowy park właściciela Odry Grauschwitza. Stawy, alejki i bardzo atrakcyjne rośliny, z których niektóre są dziś już pomnikami przyrody.

Dlaczego Kaczą Górkę skreślono z listy parkowych priorytetów? - Nikt jej nie skreślał - zapewnia wiceprezydent Jacek Milewski. - Jednak rzeczywiście myślimy teraz o innych. Na pierwszym miejscu znajduje się skwer za kościołem św. Antoniego. Teraz robimy porządki wokół portu, Harcerskiej Górki i wreszcie w rejonie tzw. muzeum krasnala. Ten teren leży tuż obok Kaczej Górki. I mamy nadzieję, że powstanie jeden kompleks. Jednak nie da się wszystkiego zrobić od razu.

A co z polityką? Nazwa oczywiście nie ma nic z nią wspólnego. Na elewacji stojącej w parku willi był herb, a na nim kaczka. Stąd Kacza Górka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska