MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Patrzyła jak rośnie

TOMASZ RUSEK [email protected]
- Kocham moją pracę. I nie nudzi mi się pomimo tego, że wykonuję ją od tylu lat! - mówi Elżbieta Niewrzałek.
- Kocham moją pracę. I nie nudzi mi się pomimo tego, że wykonuję ją od tylu lat! - mówi Elżbieta Niewrzałek. PAWEŁ SIARKIEWICZ
- Już 32 lata, co ranek, witam słońce i tramwaje - mawia o sobie Elżbieta Niewrzałek, jedna z dwóch pań motorniczych. Jednak nie tylko bimby są jej pasją. Od kilkudziesięciu lat uwiecznia na fotografiach historię miasta, a do wielkiego albumu wkleja wycinki z ,,Gazety Lubuskiej'', dokumentujące lokalne wydarzenia.

Urodziła się w małej miejscowości niedaleko Słońska. Do Gorzowa przyjechała w 1969 r. Już rok później w jej życiu nastąpiły wielkie zmiany. - Przede wszystkim rozpoczęłam pracę w dzisiejszym Miejskim Zakładzie Komunikacji. W tym samym czasie odkryłam uroki fotografowania. Aparat brałam do pracy, na spacery, zakupy... Dosłownie wszędzie.

Patrzyła jak rośnie

Dzień w dzień pokonywała dziesiątki kilometrów. - Patrzyłam na miasto z okna tramwaju. Było piękne, dlatego postanowiłam je całe obfotografować. Najwięcej zdjęć zrobiłam w okolicach mojego domu, na osiedlu Słonecznym - przyznaje.
Trasę jej fotograficznych podróży nakreślały... tory tramwajowe. Dziesiątki zdjęć wykonała niedaleko pętli na osiedlu Górczyn i na Piaskach. - Teraz, po wielu latach, te miejsca są nie do poznania! Doskonale pamiętam czasy, gdy dzisiejszy Manhattan wyglądał jak pole, a Piaski jak jeden, wielki plac budowy. A ja jeździłam sobie moim tramwajem i patrzyłam jak Gorzów rośnie - wspomina. Na jej zdjęciach sprzed lat dzisiejsza ul. Walczaka czy Szarych Szeregów wyglądają niczym polne drogi. - A teraz to trasy, którymi jeżdżą tysiące samochodów! Podobnie jest z okolicami katedry, ul. Sikorskiego czy Pomorską - wylicza. - Nowe ronda, mosty, sklepy i plomby. Niemal codziennie coś nowego!
Przyznaje, że Gorzów to jej ukochane miasto: - Ja się w nim zwyczajnie zakochałam. Dlatego chcę go jak najlepiej pamiętać.

Bez gazety ani rusz

Po chwili zza łóżka w jednym z trzech pokoi w bloku przy ul. Gwiaździstej wyciąga wielką walizę. - Tu są moje skarby. Dziesiątki lat w jednym kufrze - mówi tajemniczo. W albumie setki wyciętych z ,,GL'' artykułów. - Jestem stałą czytelniczką. Jeśli uznaję, że jakiś tekst jest ważny dla historii Gorzowa, to go wycinam i wklejam.
I tak w kufrze sąsiadują ze sobą kolejne wybory, wielkie gorzowskie budowy, zmiany prezydentów i wojewodów. Dużo miejsca poświęcone jest także miejskiej komunikacji. Oprócz artykułów o zakupie tramwajów czy autobusów na honorowym miejscu spoczywają stare bilety, jeszcze te za kilka tysięcy złotych. - Teraz mam tak mało czasu, że kolejne teksty czy zdjęcia pojawiają się od wielkiego dzwonu - mówi E. Niewrzałek. A ten dzwon, to - jak zdążyliśmy podpatrzeć - chociażby 100- lecie MZK. Na zdjęciach uśmiechnięta pani Ela przyjmuje odznaczenie od prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka. - Jestem dumna z mojej pracy - mówi mocnym głosem.

Znowu wyruszy

Gdy zaczęła fotografować miasto, myślała, żeby co kilka lat wracać w stare miejsca i na kliszy uwieczniać zmiany. - W kilku przypadkach to się udało. Jednak mam spore zaległości i coraz bardziej zbieram się w sobie, by w końcu znowu poszaleć z aparatem - mówi. Za kilka lat powinno się udać. - Emerytura zbliża się wielkimi krokami... - zawiesza głos. Tymczasem będzie nadal zasiadać za sterami gorzowskich bimb. - Lubię rano wstać, ruszyć w trasę i patrzeć na ludzi. Uczniowie biegną do szkół, dorośli do pracy, dookoła ruch, samochody... To właśnie mój Gorzów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska