Wkrótce po porodzie policjanci otrzymali anonimowy telefon, z informacją, że mieszkanka Jasienia była w ciąży. Ale dziecka nie ma. Pod wskazanym adresem policjanci znaleźli zwłoki chłopczyka, pływające w szambie.
Biegły lekarz stwierdził, że noworodek po urodzeniu żył nawet kilkadziesiąt minut.
Przyczyną śmierci dziecka były rozległe obrażenia głowy (został częściowo oskalpowany) i wykrwawienie. Kobieta i jej 60-letni konkubent trafili do aresztu.
W poniedziałek prokuratura skierowała akt oskarżenia do sądu. Oprawcom Pawełka grozi co najmniej osiem lat więzienia, a nawet dożywocie.
Więcej w sobotę, w papierowym wydaniu "Tygodnika Żarsko-Żagańskiego"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?