MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Perkusista Papa Dance o derbrach: Chciałbym, by goście dostali łomot

Jarosław Miłkowski, 95 722 57 72, [email protected]
- Tak będzie w niedzielę. Żużlowcy w kaskach niebieskim i czerwonym będą na czele! - mówi Tadeusz Łyskawa, muzyk popularnego od lat 80. zespołu Papa Dance
- Tak będzie w niedzielę. Żużlowcy w kaskach niebieskim i czerwonym będą na czele! - mówi Tadeusz Łyskawa, muzyk popularnego od lat 80. zespołu Papa Dance Jarosław Miłkowski
Gdy jest w domu, idzie na mecz. Gdy wyjeżdża na nagrania, śledzi wyniki m.in. w prasie. Takim kibicem Stali jest Tadeusz Łyskawa, perkusista Papa Dance.

- Żużel mam we krwi za sprawą ojca. Był pracownikiem Ursusa i z nim chodziłem na żużel niemal od urodzenia - tłumaczy Tadeusz Łyskawa. Dziś mieszka na gorzowskim os. Staszica, ale przez wiele lat zjeździł pół świata grając na perkusji w legendarnym zespole Papa Dance, który szczyt sławy miał w latach 80. Muzyką zajmuje się nadal jako producent. Gdy jest w Gorzowie, chodzi na wszystkie zawody. I nie ma znaczenia, czy jest to pojedynek ligowy czy turniej Zachodniej Ligi Młodzieżowej. Nadrabia w ten sposób czas, gdy jeszcze koncertował i brakowało mu zapachu spalanego metanolu.

- Trudno połączyć kibicowanie z graniem. Nigdy nie zdarzyło się, by drogi kapeli i Stali Gorzów nałożyły się w jakimś mieście. Koledzy z zespołu byli warszawiakami i nie dali się przekonać do tego sportu - opowiada kibic Staleczki. Wspomina też okres, gdy po zawieszeniu działalności Papa Dance mieszkał i pracował w Stanach Zjednoczonych. - Wyniki śledziłem wtedy za pośrednictwem polskiej prasy. Z niej także w 1992 r. dowiedziałem się o śmierci Edwarda Jancarza...
Po powrocie z Ameryki do Polski przez pewien czas mieszkał w Warszawie. Wtedy zdarzało mu się robić wypady na atrakcyjne mecze. - Jeździłem na ligę do Częstochowy, a także na turnieje Grand Prix do Wrocławia. Teraz, gdy zawodowe losy zmuszają mnie do wyjazdu z Gorzowa, śledzę wyniki dzięki internetowi - opowiada muzyk. Derbów z Falubazem Zielona Góra jednak opuścić nie zamierza. - Bywałem na nich już w dzieciństwie. Odkąd pamiętam, zawsze jest na nich gorąco. I często nie chodzi w nich o sport, ale o problemy z "tak zwanym" województwem lubuskim. Atmosfera na trybunach wynika stąd, że Zielona Góra często robi nasze miasto w "bambuko". To z tego powodu jest nienawiść na stadionie. Kibice "dobrze wiedzą", dlaczego ciężko im wydostać się pociągiem z Gorzowa. Wiadomo, Urząd Marszałkowski jest w Zielonej Górze - mówi Łyskawa.

Zdarza mu się też jeździć na derby do Winnego Grodu. Był w nim także dwa lata temu, gdy policja wyprowadziła kibiców Stali z zielonogórskiego stadionu. - Siedziałem z kolegą w sektorze z miejscowymi fanami i dobrze widziałem całe zajście. Petardami rzucali jedni i drudzy, ale wyprowadzono tylko naszych - wspomina mecz z 2009 r. Przyznaje jednak, że nie lubi zadym: - Można sobie pokrzyczeć, ale rzucanie krzesełkami w trakcie biegu to przegięcie. Całe szczęście, że pod względem sportowym lubuskie derby są na wysokim poziomie.
Łyskawie ciężko wskazać faworyta niedzielnego spotkania: - W każdej kolejce są niespodzianki. Falubaz wygrywa wysoko w Częstochowie, a w rewanżu ledwo, ledwo.
Może być zatem różnie. Chciałbym jednak, by goście dostali łomot, a gorzowscy kibice mogli wydobyć z siebie głośne "Na kolana!".

Muzykowi ciężko także o odpowiedź na pytanie, która z lubuskich drużyn jest aktualnie lepsza. Ale w jednej sprawie oddaje jej szacunek: - "Falubaz to magia" jest o niebo lepszą piosenką od tej, którą Stal nazywa swoim hymnem - mówi były członek Papa Dance. Gotów jest napisać dla ukochanego klubu zupełnie nową pieśń. - To musi być hit, który chętnie zagrają w radiu.

Łyskawa wie, co mówi. W końcu przeboje legendarnego zespołu do dziś nuci kilka pokoleń Polaków.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska