Z walki o udowadnianie Kopernikowi niemieckich lub polskich korzeni może być sporo dobrego. Narodowi historycy w poszukiwaniu argumentów dotkliwie przetrzepią drzewo genealogiczne syna "kupca Mikołaja i Barbary z domu Watzenrode" i ta wiedza się rozleje szerzej. Tak szeroko, że Kopernik niektórym nie będzie się już kojarzył tylko z tym, który wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię. Ale też będzie przykładem pogmatwanych naszych losów.
Pragnienie zawłaszczania idoli jest wielkie.
Zmarł William Wharton. W USA, gdzie się urodził. Ale przecież ten pisarz i malarz naprawdę nazywał się Albert Du Aime, a większość tego, co napisał, powstało na barce zacumowanej u brzegów Sekwany. Może więc powinni upomnieć się o niego Francuzi?
Porzucam lekturę blogu posła Czarneckiego i jego łatki "chuligana". Wracam do "Ptaśka", "Taty", "W księżycową jasną noc", które ładnych kilkanaście lat temu pochłaniało się właśnie w jedną noc. Nie bacząc czy to napisał Amerykanin o francuskich korzeniach, czy Francuz, który miał w metryce USA.
A co do Kopernika, to w jednym z podręczników historii dla kl. VI nie znalazłem określenia Kopernik - Polak czy Kopernik - Niemiec. Jest tam "wybitny", "astronom", "człowiek renesansu". Renesans to były piękne czasy!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?