Absolwentom, a właściwie głównie absolwentkom, ukończenia studiów gratulowali m.in. prorektor Wielisława Osmańska-Furmanek i dziekan Zbigniew Izdebski. Były też kwiaty i pozdrowienia od członków rodzin.
Jak studiowało się pielęgniarstwo w Zielonej Górze, opowiedziała nam Halina Barczyńska.
;b:- Po raz pierwszy zielonogórski uniwersytet wypuszcza absolwentów pielęgniarstwa. Jest pani jedną z 35 osób kończących ten kierunek. To były ciężkie studia?
- Bywało ciężko. Również rodzina musiała zmienić swoje przyzwyczajenia, zrezygnować z wielu rzeczy, na przykład z powodów finansowych. Ale cieszę się, że podjęłam studia. Wiele z nas marzyło o dyplomie. Teraz go mamy. I wykorzystujemy naszą wiedzę w pracy.
- Dlaczego akurat Zielona Góra? I to nowy kierunek?
- Pracuję w szpitalu w Zaborze. Łatwiej i wygodniej studiować bliżej domu. Poza tym fajnie studiowało się w Zielonej Górze. Tak jak córki...
- Ma pani dyplom licencjacki. Będzie dalszy ciąg?
- Wiele z nas pewnie pójdzie dalej, szczególnie młode dziewczyny. Ja na razie robię sobie przerwę. Ale kto wie.
- Dziękuję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?