W składzie gorzowianek były: Szajtauer 13, Trębicka i Witkowska po 5, Stelmach i K. Czarnodolska po 4 oraz Sobek 6, B. Jaworska 1, Poros, Pasternak i P. Czarnodolska po 0. Po pierwszych pięciu minutach było 6:6, po następnych 10… 42:17 dla Orła. Polkowiczanki rzuciły osiem "trójek", a my słabo broniliśmy i atakowaliśmy. Nie pomogły dwie wzięte przez trenera Roberta Pieczyraka przerwy. Było po meczu. Skąd taka różnica? Miejscowe miały w swym składzie koszykarki z ekstraklasy: Dominikę Owczarzak, Dorotę Mistygacz, Karolinę Puss i Agatę Szczepanik.
U nas z powodu drobnych urazów nie było Adriany Kopciuch i Katarzyny Jaworskiej. Szczególnie brakowało tej pierwszej, której nie udało się dobrze zastąpić na pozycji numer 1. Do tego młode gorzowianki są po ciężkim mikrocyklu treningowym, bo przez cały tydzień ćwiczyły z pierwszym zespołem. - Będzie to procentować w przyszłych meczach, ale teraz nie mieliśmy dynamiki i szybkości - podkreśla trener. Nasz szkoleniowiec nie ukrywa, że wynik nie był najważniejszy, bo jego podopieczne ćwiczyły różne warianty gry pod kątem rozgrywek młodzieżowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?