Pierwszy Foto Day w Gorzowie już za nami. To była niesamowita przygoda! (wideo, zdjęcia)

[galeria_glowna]

WIELKIE DZIĘKI!

WIELKIE DZIĘKI!

W imieniu naszym i wszystkich, którzy brali udział w piątkowej imprezie, chcielibyśmy serdecznie podziękować Miejskiemu Zakładowi Komunikacji w Gorzowie za pomoc w organizacji pierwszego w mieście Foto Day. Dziękujemy za pomoc dyrektorowi Romanowi Maksymiukowi, Marcinowi Pejskiemu, rzecznikowi MZK, za cierpliwe odpowiadanie na wszystkie pytania. Dziękujemy wszystkim, którzy czuwali nad naszym bezpieczeństwem w czasie trwania imprezy.

Godzina 15.50, przed bramą Miejskiego Zakładu Komunikacji w Gorzowie stoi kilkadziesiąt osób. Wszyscy z aparatami. Przyglądają im się im przechodnie i kierowcy przejeżdżających ul. Kostrzyńską aut. Cała ta roześmiana gromada, to uczestnicy pierwszego w mieście Foto Day. Zorganizowaliśmy go w Miejskim Zakładzie Komunikacji przy współpracy tej firmy.

Żadnych tajemnic

Swoją wędrówkę zaczęliśmy od spotkania, w czasie którego dowiedzieliśmy się podstawowych informacji o gorzowskim MZK. Później każdy dostał gustowne, pomarańczowe kamizelki, w których przemierzyliśmy plac manewrowy. W zajezdni praca odbywała się normalnie, więc cała grupa musiała zachować szczególną ostrożność. - Nie będziemy mieli przed wami żadnych tajemnic. Możecie fotografować do woli - zapowiadał kilka godzin przed imprezą Roman Maksymiak, dyrektor MZK. I słowa dotrzymał.

Byliśmy wszędzie. W tramwajach i autobusach. Odwiedziliśmy warsztat, w którym naprawiane są wielkie silniki i skrzynie biegów. Byliśmy w kanałach i widzieliśmy wszystkie te maszyny od spodu. Mieliśmy nawet okazję zobaczyć, jak wygląda mycie jednego z autobusów. Po spotkaniu niemal każdy wychodził z charakterystycznymi, jasnobrązowymi plamami na ubraniu. To ślady warsztatu. Niektórzy byli brudni od oleju. To najlepszy dowód na to, że byliśmy dosłownie wszędzie.

Każdy mógł zasiąść za kierownicą wielkiego solarisa. Wszyscy mogli zwiedzić zabytkową bimbę. Weszliśmy nawet do wozu technicznego. To ten pomarańczowy pojazd z podnośnikiem na dachu, który widzimy w mieście przy okazji usuwania awarii sieci tramwajowych i konserwacji torowisk.

Będą kolejne

Piotr Recław przyjechał na naszą imprezę aż z Krakowa
(fot. fot. Kazimierz Ligocki)

- O waszej imprezie dowiedziałem się od koleżanki. Przesłała mi linka na gadu-gadu. Pomyślałem, że po prostu muszę tu być - mówi Piotr Recław z, uwaga, Krakowa! Przyjechał do Gorzowa specjalnie na nasz Foto Day. Jest pasjonatem komunikacji miejskiej i po prostu nie mogło go tu nie być.

Maksymilian Frątczak, jeden z najmłodszych uczestników imprezy, był chyba wszędzie. I to niemal w tym samym czasie! Dumnie pozował do zdjęć swojemu dziadkowi, Bronisławowi Mierzwie. To na placu manewrowym, to przy wielkim imadle, to znowu w kanale pod tramwajem. Młody Maksiu w swojej ogromnej, jaskrawej kamizelce z napisem MZK na plecach (niektórzy ten skrót rozszyfrowali żartobliwie jako "Mały Zakład Karny") robił prawdziwą furorę. Swoją drogą, pan Bronisław jest najaktywniejszym dziennikarzem obywatelskim naszego portalu.

Kanały naprawcze szczególnie upodobali sobie właśnie najmłodsi uczestnicy imprezy. Sprawiali wrażenie, że mogli tam przesiedzieć całe godziny! - Tu jest super, a tramwaje od spodu wyglądają ekstra! - mówili bracia Bruno i Iwo Oleśniewicz.

To już pewne, będą kolejne edycje Foto Day w Gorzowie. - Gdziekolwiek by ona nie była, to na pewno się pojawimy - zapewniali Ania i Andrzej Ssiberak z synami: Allanem, Andrzejem i Wiktorem. Pierwsze propozycje miejsc, w których moglibyśmy zorganizować nasze drugie spotkanie, już padły. Niektórzy MM-kowicze chcieliby fotografować wnętrze wieży katedralnej. Czekamy na kolejne. Wspólnie wybierzemy miejsce, w którym zorganizujemy kolejną edycję gorzowskiego Foto Day.

Zdjęcia, które zrobiono podczas imprezy w MZK, możesz zobaczyć na portalu mmgorzow.pl w zakładce Artykuły, w kategorii Foto Day. Tam też można głosować na najlepsze fotografie. Zdjęcia zwycięzców opublikujemy w papierowym wydaniu naszej gazety, przygotowaliśmy też drobne upominki.