Łodzianin spacerował ze swoim psem w okolicy ulicy Bema. Nagle psiak coś wytropił. Okazało się, że jest to mała, wystraszona sówka, a dokładnie puszczyk. Siedziała na ziemi i była zdezorientowana. Na szczęście pies nie miał wobec niej wrogich zamiarów. Właściciel psiaka wezwał pomoc w postaci strażników miejskich z Animal Patrolu.
Strażnicy zabezpieczyli sówkę. Trafiła pod opiekę specjalistów pracujących w Ośrodku Rehabilitacji Dzikich Zwierząt.
Co robić, gdy spotkamy małego puszczyka? Najlepiej zostawić ją w spokoju.
- Młoda sowa opuszcza gniazdo zanim zacznie latać, ale w pobliżu czuwają nad nią rodzice. Dlatego najlepiej jej nie ruszać. Chyba, że pozostaje w danym miejscu dłużej niż kilka dni, wtedy może to oznaczać, że coś jej jest i wymaga pomocy. Takiej sowie można też pomóc podsadzając ją na najbliższe drzewo, ale takie, po którym może wspiąć się wyżej - radzi Tomasz Janiszewski z Zakładu Dydaktyki Biologii i Badań Różnorodności Biologicznych Uniwersytetu Łódzkiego.
Puszczyk nie musi przebywać w pobliżu lasu, wystarczy, że obok znajduje się kilka drzew. Wtedy także najlepiej pozostawić ją pod opieką rodziców. Nawet, jeśli ich nie widzimy.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?