Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka Nożna: Kolejny mecz Lechii bez straty bramki

Redakcja
Adrian Jeremicz i jego koledzy w każdym meczu dają z siebie wszystko. Może wreszcie przekonają do siebie kibiców zielonogórskich?
Adrian Jeremicz i jego koledzy w każdym meczu dają z siebie wszystko. Może wreszcie przekonają do siebie kibiców zielonogórskich? fot. Bartłomiej Kudowicz
Lechia UKP niespodziewanie spisuje się najlepiej z lubuskich drugoligowców.

Wielu prognozowało, że zielonogórzanie będą od początku zamykać tabelę. Tymczasem po ośmiu kolejkach są w górnej połówce.

Co ciekawe Lechia UKP prezentuje fajny futbol. Młodzieńczą werwę, walkę i chęć do gry. To jest to czego oczekują kibice. Inna sprawa, że ciągle tak mało sympatyków futbolu chce oglądać zielonogórzan. Może to się zmieni? Ostatni mecz z Unią Janikowo był rozgrywany w porze pojedynku reprezentacji ze Słowenią. To pewnie zniechęciło wielu do przyjścia na stadion. Dodajmy, że działacze Lechii UKP chcieli zmienić godzinę spotkania. Niestety, na to nie zgodzili się goście. Dodajmy, że to kolejny mecz w którym nasz zespół nie stracił bramki.

Straciliśmy dwa

Trener zielonogórzan Jarosław Miś wiedząc o sile wicelidera postanowił wzmocnić środek boiska, czekać na ataki rywala, odbierać i m piłkę i kiedy się tylko da próbować skonstruować jakąś akcję. To był pomysł przynajmniej na punkt. Otwarta gra z tak doświadczonym zespołem mogła się skończyć kilkoma trafieniami dla przeciwnika. Zielonogórzanie wypełnili założenia swego szkoleniowca. Dla nich remis to dobry wynik.

Dla Unii wprost przeciwnie. Przyznał to trener gości Zbigniew Kieżun: - Dla nas to nie jest zdobyty punkt, ale stracone dwa - powiedział. - Zremisowaliśmy w poprzednim meczu u siebie i do Zielonej Góry jechaliśmy z mocnym postanowieniem wywalczenia trzech. Przy całym szacunku dla rywala i wiedzy o ich grze liczyliśmy, że będziemy w stanie tego dokonać. Stworzyliśmy kilka sytuacji, mieliśmy ich więcej od gospodarzy, ale co z tego, skoro nie strzeliliśmy gola? Było dziś duszno, zawodnicy mają w nogach mecze co trzy dni i to było widać, szczególnie w drugiej połowie.

Wzmocnienie środka i odbiory

- Drugi raz gościliśmy wicelidera - powiedział Miś - I drugi raz nie pozwoliliśmy się ograć. Unia to bardzo solidny zespół, konsekwentnie budowany od kilku lat, doświadczony grą w drugiej lidze sprzed reformy. Być może po naszym 5:0 w Legnicy niektórzy spodziewali się że ruszymy na rywala. Też się bałem, że po takiej wygranej gdzieś u moich zawodników odezwie się jakaś nutka lekceważenia bo skoro tam mogliśmy to czemu nie tutaj? Ale nic takiego się nie stało. Graliśmy z dyscypliną taktyczną. O to chodziło. Nastawiliśmy się na wzmocnienie środa pola z dużą liczbą odbiorów piłki. Momentami nam się to udawało momentami nie. Do tego kilka stałych fragmentów gry, kilka kontr z których mogła paść bramka. To półmetek rundy jesiennej. Musimy zbierać punkty. Nie jest to wcale łatwe, co było widać na przykładzie dzisiejszego spotkania.

Tak więc z nami kolejny dobry występ najmłodszej chyba ekipy drugoligowej. Teraz Lechię UKP czeka wyjazd do Sosnowca na mecz z Zagłębiem. Tam o punkt będzie bardzo trudno, ale biorąc pod uwagę to co zielonogórzanie pokazali w sobotę nie jest to zadanie nie do wykonania.

Andrzej Flügel
0 68 324 88 06
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska