Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKS-y informują tylko o swoich połączeniach

Renata Ochwat
Monika Myszkowska z trzyletnim synkiem Pawełkiem wybiera się z Gorzowa do Brzozowca. - Prywatne linie są tańsze i wygodniejsze, ale o nich PKS-y też oczywiście nie informują - mówi pani Monika.
Monika Myszkowska z trzyletnim synkiem Pawełkiem wybiera się z Gorzowa do Brzozowca. - Prywatne linie są tańsze i wygodniejsze, ale o nich PKS-y też oczywiście nie informują - mówi pani Monika. fot. Krzysztof Tomicz
- To państwo w państwie, które gdzieś ma klientów! - mówił nam zdenerwowany gorzowianin, który usiłował znaleźć dogodny autobus dla swojej wnuczki. Po naszej interwencji wojewoda zaapeluje do PKS-ów o stworzenie jednej sieci informacyjnej.

- Szlag mnie autentycznie trafił, kiedy szukałem połączenia do Zakopanego dla wnuczki. W Gorzowie, owszem, powiedzieli, że autobus jest, ale w piątek o 22.20. Na pytanie o inne dni usłyszałem, że nie ma - opowiada. A kiedy zapytał o połączenie ze stolicą Tatr PKS-em z innego miasta, usłyszał, że pani nic o tym nie wie, bo informuje tylko o gorzowskich liniach. - W końcu znalazłem autobus z Zielonej Góry. I musiałem się wręcz wykłócić, aby zarezerwować dla dziecka bilet, bo rezerwacji na telefon nie ma - opowiadał nam Czytelnik.

Żywy organizm
Sprawdziliśmy. Rzeczywiście różne PKS-y informują tylko o połączeniach swoich, ewentualnie bliskich partnerów. Rzadko zdarza się, że mają w bazie danych połączenie z innych regionów. - My jesteśmy odrębną firmą komercyjną. Z innymi PKS-ami łączy nas tylko nazwa, która pozostała z poprzedniego ustroju. Nie ma żadnych szans, żebyśmy zdobywali informacje z innych regionów, bo nikt nam za to nie zapłaci - mówił nam Krzysztof Częstochowski, prezes gorzowskiego PKS.

Tłumaczył, że rozkłady jazdy to "żywy organizm", w którym ciągle dokonuje się jakichś poprawek i choćby z tego powodu stworzenie jednej sieci dla całego kraju jest niemożliwe.

Natomiast Liliana Krajewska, szefowa działu przewozów w PKS Zielonej Górze, przekonywała, że w bazie danych ma on te kursy, o których wie, a rzadko się zdarza, że podają je inni przewoźnicy. - Lada chwila uruchomimy sprzedaż biletów za pomocą internetu. Gdy będzie działała, pasażer z Gorzowa nie będzie miał już kłopotu z kupnem biletu do Zakopanego - stwierdziła.

Wojewoda będzie namawiać

Szefowie obu lubuskich PKS-ów są zdania, że za budowanie zintegrowanego systemu informacji powinien odpowiadać Urząd Marszałkowski w Zielonej Górze. Zaskoczony tym jest Bogdan Mucha, wicedyrektor departamentu gospodarki i infrastruktury u marszałka. - Nic podobnego, nie mamy takich zadań. Do budowy takiego systemu potrzeba sztabu ludzi i olbrzymich pieniędzy - mówił. Jego zdaniem w najbliższych latach taka baza nie powstanie.

Przedstawiony przez nas pomysł wspólnej informacji co najmniej dla obu lubuskich PKS-ów spodobał się natomiast wojewodzie Helenie Hatce. - Zrobimy wszystko, aby taka informacja ruszyła możliwie prędko - stwierdziła jej rzeczniczka Małgorzata Nowak. Tłumaczyła, że wojewoda wystąpi do obu spółek z prośbą o zbudowanie takiej sieci dla całego lubuskiego, bo jest to społecznie bardzo potrzebne. - Będziemy apelować i prosić. Trzeba mieć nadzieję, że obie firmy się ze sobą dogadają - mówiła rzeczniczka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska