Zdzisław F. 20 lat temu mieszkał w okolicy Lublina. Później przeprowadził się do Nowej Soli, założył rodzinę. Poza wcześniejszą sprawą drobnego oszustwa - wyłudzenie kredytu - nie budził specjalnego zainteresowania lubuskiej policji.
Bardziej znany był policjantom z Lublina, ale także nie za sprawą udowodnionego przestępstwa. W 1991 roku był przesłuchiwany przez stróżów porządku w związku z potrójnym zabójstwem z Opola Lubelskiego. 4 sierpnia 1991 roku znaleziono tam ciała 70-letniej Adeli T. jej męża Mieczysława oraz opiekuna Władysława L., którzy zginęli od licznych ran na całym ciele. Ślady wskazywały na rabunkowy charakter zabójstwa. Ofiary mieszkały w domu jednorodzinnym, gdzie prowadziły praktykę stomatologiczną. Były osobami znanymi w mieście i uważanymi za zamożne.
- Wśród osób wytypowanych do wyjaśnienia znalazł się także 46-letni wówczas Zdzisław F. - mówi mł. insp. Janusz Wójtowicz z lubelskiej komendy wojewódzkiej - Ponieważ brak było dowodów jego udziału w zbrodni został zwolniony.
Jednak wówczas na miejscu zabójstwa zabezpieczono sporo śladów, w tym próbki krwi, która z pewnością nie należała do ofiar zbrodni. Do innej koperty trafiły próbki włosów Zdzisława F. Ponieważ w tym czasie badania DNA nie były szeroko stosowane dowody trafiły do magazynu. 30 czerwca 1992 roku sprawa została umorzona z powodu niewykrycia sprawców.
Pamiętacie historię zabójstwa dziewczyny w podzielonogórskiej Radomii? Wówczas sprawcę po latach ustalili policjanci z lubuskiego Archiwum X, zajmującego się niewyjaśnionymi zbrodniami. Podobna komórka działa w Lublinie i to właśnie jej pracownicy "odgrzebali" zabójstwo sprzed lat. Wsparła ich także nauka - badanie kodu genetycznego. Porównanie tego znajdującego się w próbkach krwi z tym zawartym we włosach nie budziła wątpliwości - nowosolanin był na miejscu zbrodni. Prokuratura Apelacyjna w Lublinie wznowiła śledztwo.
Stąd środowa wizyta lubelskich policjantów w nowosolskim mieszkaniu. Podejrzany był całkowicie zaskoczony widokiem policjantów, nie stawiał oporu. Został przesłuchany przez prokuratora, a sąd zastosował wobec niego tymczasowy areszt na trzy miesiące. Grozi mu dożywotnia kara pozbawienia wolności. Nie przyznaje się do winy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?