Czesław Szłapieka od dwóch lat mieszka na os. Cegielnia. Mężczyzna już nie może patrzeć na to, co dzieje się z miniskansenem, który stoi nieopodal osiedla. Chodzi o stare, pocegielniane maszyny, które stoją w pobliżu. - Kto tym administruje? Trzeba by było, żeby wreszcie ktoś o to zadbał! - grzmi Szłapieka. - Maszyny pozarastały chwastami, nikt ich nie maluje. No jak to wygląda?
Szłapieka dodaje, że zaniedbany miniskansen kontrastuje z estetycznym osiedlem, o które dbają sami mieszkańcy. Co gorsze, zapomniane maszyny mogą się przyczynić do tragedii. - Siatka, która je ogradza jest porwana. Przechodzą przez nią dzieci. Czy ktoś tego pilnuje? Nie daj Boże, tam jeszcze coś się stanie - zauważa zielonogórzanin. I nie jest w swej opinii odosobniony. - Oczywiście, że ktoś powinien o ten miniskansen zadbać - potwierdza stanowczo Henryk Wiechno, który często spaceruje po okolicy z psem Maksem.
W imieniu mieszkańców zainterweniowaliśmy w magistracie. Od Marka Starosty dowiedzieliśmy się, że tym fragmentem terenu administruje Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. - Na pewno wyślę w to miejsce kierownika. Zobaczę, jaki zakres prac jest do zrobienia. Na pewno miniskansen wysprzątamy - obiecał dyrektor ZGKiM-u Wojciech Janka.
A co z maszynami i ogrodzeniem? Tymi zajmie się szef firmy San Bud Wojciech Pawlik. - Przed laty postawiłem tu maszyny na prośbę konserwatora maszyn przemysłowych. Przejdę się na spacer, sprawdzę jak wyglądają. Jeśli będzie trzeba, wymaluję. Bo musimy o to dbać - zapewnia Pawlik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?