Przeczytaj też: Gorzowskie kluby będą więcej płaciły za korzystanie ze stadionów?
Ostatnio gruchnęła wiadomość, że Urząd Regulacji Energetyki ma zamiar zdjąć z branży energetycznej obowiązek wspólnego z nim ustalania cen prądu dla gospodarstw domowych. W mediach rozpętała się burza. Jedni mówią i piszą o podwyżkach rzędu 20 proc., inni 40, a nawet więcej. To uderzyłoby po kieszeni każdego z nas. I to mocno! W środę zapytaliśmy o to Lubuszan.
- 40 proc. podwyżki? Nie wyobrażam sobie tego. Przecież to w moim przypadku ponad 800 zł w skali roku - denerwuje się I. Nowak z Kargowej, która żyje z mężem i dwójką wnuków. - Mam 1.250 zł emerytury, nieco więcej ma mąż, a miesięcznie wydajemy na energię około 170-180 zł. Gdyby nastąpiła taka podwyżka, musielibyśmy płacić przynajmniej po 250 zł. Przecież na leki wydajmy już ponad 400. Nie wiem, za co będziemy żyć...
- Nie za wesoło to wygląda - dorzuca Ryszard Anczura z Zielonej Góry. - Słyszałem o tym, ale co my możemy zrobić? No co? My jesteśmy od płacenia. Nikt się z nami nie liczy.
Więcej o tej sprawie przeczytasz w czwartek w papierowym wydaniu ["Gazety Lubuskiej"](http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120510/PRENUMERATOR/120519958)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?