Z każdej podróży PKP, przywożę choć jedną anegdotę kolejową. Śmieszna zaczyna być jednak dopiero wtedy, gdy jestem na miejscu. W podróży daleko mi do śmiechu. Ale wiem, że sprawnych połączeń w różne zakątki kraju doczekam na głębokiej emeryturze. Koleje unowocześniają się w tempie budowy polskich autostrad. Szybciej przekroczę autem kilka granic niż dojadę pociągiem do Zakopanego. PKP jako firma podzieliła się na kilka spółek i każda robi co chce. Mam wrażenie, że tylko czekają na pozwolenie prywatyzacji. Wtedy lepsze kąski ktoś zgarnie i zbije na tym miliony, a my nadal będziemy jeździć jak w przed wojną. Drugą, rzecz jasna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?