Michał wyruszył w trasę w kwietniu. Kiedy wrócili czekała na niego mama, dziennikarze i wielu znajomych. - Zrobię dla syna pierogi, bo właśnie o tym daniu marzył. Ser już kupiłam, ale z przejęcia nie mogłam się wziąć za lepienie. Ale jak już mam syna przy sobie, ulepię każdą ilość! - zapewniła mama, Marta Gontaszewska.
Michał szedł w postanowieniu, aby dedykować podróż zmarłemu koledze. Jego rówieśnik, Dawid Marków, zmarł nagle, z czym trudno było pogodzić się Michałowi. Podróż Michała współfinansowała gmina Polkowice i polkowicki Miejski Klub Sportowy. Gmina przekazała polkowiczaninowi 10 tys. zł. Michał kupił za to, m.in. urządzenie gps.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?