Dyżurny sulechowskiego komisariatu otrzymał zgłoszenie o mężczyźnie, który chciał odebrać sobie życie. Desperat miał mówić coś o sprzedaży swoich narządów i powtarzać, że nie chce mu się żyć...
Komisarz Rafał Gasztyk podjął rozmowę z 42-letnim mężczyzną. Wypytywał go o dane, adres zamieszkania. Próbował ustalić, gdzie się znajduje. Jednocześnie do mężczyzny skierowano dwóch dzielnicowych: asp. sztab. Ryszarda Zamolskiego i sierż. sztab. Grzegorza Kujawę.
Policjanci najpierw sprawdzili miejsce zamieszkania, natomiast dyżurny umiejętnie prowadził rozmowę z desperatem, by dać dzielnicowym czas, na jego odnalezienie.
Desperat zdradził, że jest w lesie w okolicy Mozowa. Policjanci szybko wytypowali miejsce i pieszo ruszyli w las. Po chwili spostrzegli mężczyznę stojącego obok ambony myśliwskiej. Na belce była zawiązana lina, do której zbliżał się desperat... Dzielnicowi szybko dobiegli do ambony i powstrzymali mężczyznę. Kontakt z 42-latkiem był bardzo utrudniony. Ciągle powtarzał, że ma dość takiego życia. Policjanci wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe. Lekarz po zbadaniu mężczyzny, zdecydował o jego umieszczeniu w szpitalu.
Zobacz też: KRYMINALNY CZWARTEK - 1.03.2018. Seria napadów na sklepy w Zielonej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?