Filmy przesłał film na platformę TVN24.
Kierowca jechał za policyjnymi furgonetkami. I nagrał radiowóz, który jechał 120 km na godzinę na odcinku, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 70 km. Policyjny samochód nie miał włączonych sygnałów dźwiękowych i świetlnych, nie brał więc udziału w akcji, która usprawiedliwiałaby przekroczenie prędkości.
- Nagrałem sześć filmików, kiedy to policja przekracza ograniczenie prędkości o około trzydzieści na godzinę, przekraczają cały czas prędkość poza terenem zabudowanym, a na koniec na przejeździe kolejowym nie zatrzymują się na stopie. Tyle policjanci gadają, że Polacy jeżdżą za szybko, a co oni wyprawiają? Są bezkarni - oburzał się internauta w materiale TVN24.
Nasi czytelnicy też są oburzeni. Internauta Zwiastun napisał na naszym forum; ,,Bez obrazy jest takie powiedzenie, co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie. Mimo dowodu nikt za to nie beknie''. Co na to policjanci?
- Na filmie jest kilka furgonetek. Żadna jednak nie jest z naszej komendy. Nie mają numerów taktycznych, zatem nie można ustalić, z jakiej są jednostki i miejscowości - odpowiada komendant powiatowy policji insp. Krzysztof Gwizdała.
Międzyrzecki policjant przypuszcza, że jadące ,,trójką'' policyjne samochody zostały ledwo co kupione przez którąś z komend z woj. dolnośląskiego, lub opolskiego. I jechały ze Szczecina na południe kraju.
- Nie wiadomo nawet, czy kierowali nimi policjanci, czy też pracownicy firmy transportowej - mówi insp. K. Gwizdała.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?