- Wcale się z tym nie kryją - dodaje. Dyrekcja rozkłada ręce. Szuka sposobu na młodzież.
Zainteresowaliśmy się sprawą. Rzeczywiście. Podczas przerw między lekcjami przed wejściem do Zespołu Szkół nie brakuje palaczy. Wczoraj mimo fatalnej aury, spotkaliśmy wielu. Ich ulubionym miejscem na papieroska są okolice sklepiku spożywczego. Niektórzy z nich chowają się tuż za nim. Inni zupełnie się nie kryją z papierosem w ręku.
- Nie boicie się, że dyrektor was zobaczy? - pytamy. - I co z tego? - usłyszeliśmy. Naszym zdaniem nie wszyscy amatorzy tytoniu mieli ukończone 18 lat. Czyżby szkoła dawała ciche przyzwolenie na takie zachowanie?
- Ten problem znamy i zdajemy sobie z niego sprawę - mówi wicedyrektor szkoły Elżbieta Grabowska. - Drzwi nie możemy pozamykać ze względów bezpieczeństwa. Osobom pełnoletnim także nie możemy zakazać palenia papierosów - dodaje. Jak nam wyjaśniła, uczniowie nie łamią zakazu palenia na terenie szkoły. Przechodzą na drugą stronę ulicy.
- Obecnie współpracujemy ze strażą miejską, która może ukarać mandatem 17-latka za palenie papierosów, możne także wymierzyć karę finansową za zaśmiecanie - mówi wicedyrektorka. - Sprawą na pewno będziemy się zajmowali. Poszukamy rozwiązań, ponieważ takie grupki palaczy są uciążliwe dla polkowiczan - dodaje.
W tej sprawie mamy się skontaktować w przyszłym tygodniu z dyrektorem szkoły Zbigniewem Gołębiowskim. Wczoraj był nieuchwytny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?