Wie, że ma chore nóżki. Tyle tylko pozwoliła rodzicom powiedzieć chłopcu o chorobie psycholog w szpitalu klinicznym. Akurat dziś wrócił z kolejnej chemioterapii. Jest zmęczony i rozdrażniony. - To po lekach, wszystkie dzieci w szpitalu tak się zachowują - mówi Janina, mama Adrianka.
D
o czerwca był zdrowym uśmiechniętym dzieckiem. To wtedy jego pediatra zauważyła, coś niepokojącego. Bóle nóg i stawów nie pozwalały mu chodzić, skarżył się też na bóle brzucha. Badania, wykonane w ekspresowym tempie potwierdziły jej podejrzenia. Rodzice nie mogli uwierzyć, że ich ukochany synek ma białaczkę.
Więcej w sobotę w "Tygodniku Żarsko-Żagańskim"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?