Porównał stary i nowy Głogów na pocztówkach

- Album może być niezwykłą pamiątką, prezentem nie tylko dla kolekcjonerów. To wydawnictwo, które z czasem nabierze swojej wartości - uważa autor.

Najwer jest twórcą i wydawcą współczesnych pocztówek, także z widokami Głogowa. Ale kiedy zobaczył, że na rynku kolekcjonerskim jest bardzo dużo pocztówek starych, sprzed wojny, to po głowie zaczął mu chodzić pewien pomysł. Pomyślał, że można to wykorzystać, jakoś połączyć stare z nowym. Myślał tak pod koniec kwietnia, dziś mamy efekt.

Album z pocztówkami wyszedł bardzo porządnie. Jest w formie kolekcji 44 pocztówek. Połowa to widoki miasta sprzed wojny, reszta - dzisiejsze. Przy czym Najwer fotografował dziś dokładnie te same miejsca, z podobnej perspektywy. Możemy wiec porównać i zobaczyć, jak zmieniło się miasto przez te sto lat lub nawet więcej. Album ma perforowania, pocztówki można wyrwać i wysłać. Na pamiątkę zostają miniatury zdjęć.

Na pocztówkach jest panorama Głogowa dawniej i dziś, widoki na Stare Miasto i Śródmieście, na Ostrów Tumski, na Rynek i kościół Bożego Ciała. Można porównać ul. Grodzką, Staromiejską, Wały Chrobrego, al. Wolności, zamek i widoki na Odrę. Niektóre porównania wychodzą zaskakująco.

- Wykonanie współczesnych zdjęć wbrew pozorom nie było takie proste - opowiada T. Najwer. - Czasami trafiałem na wielkie utrudnienia, bo niektóre miejsca tak się zmieniły, że trudno je porównać. Najłatwiejszym okazało się robienie zdjęć z punktów widokowych. Takich jak kolegiata czy ratusz. Z ratusza robiłem trzy ujęcia. Jest także jedno ujęcie z kolegiaty.

Najtrudniej było robić zdjęcia dawnych budynków z perspektywy miejsc, w których stoją. Okazało się, że Głogów jest dziś bardzo zarośnięty, wiele widoków zasłaniają gałęzie drzew. Aby przygotować pocztówkę z ul. Staromiejską, trzeba było wezwać na pomoc pracowników przedsiębiorstwa GPK Sita. Ekipa usuwała przeszkadzające gałęzie.

Ale najwięcej czasu pochłonęły ujęcia widoków na dzisiejszą Odrę.
- Na przedwojennych pocztówkach po rzece pływały barki. Chciałem zachować klimat - opowiada T. Najwer. - Zdjęcia bez statków, barek nie oddawałyby klimatu, nie można by było porównać współczesnych kartek z kartkami z poprzedniej epoki. Aby zachować klimat i duszę poprosiłem o pomoc Wojewódzki Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu. Nadzór wodny z Bytomia Odrzańskiego użyczył mi barkę. Przypłynęła do Głogowa i przez cały dzień "pozowała" mi do zdjęć.

Album został wydany w tysiącu egzemplarzy. Prawie cały nakład rozszedł się podczas obchodów 900- lecia obrony Głogowa, we wrześniu. Ostatnio dodrukowano kolejnych tysiąc sztuk.

- Wykonanie tego typu albumów zainteresowało okoliczne gminy. Mam już pierwsze propozycje - mówi autor. - Zamierzam zrobić takie porównawcze albumy w miejscowościach na całym Dolnym Śląsku i Ziemi Lubuskiej. Nie spotkałem się jeszcze z podobnym wydawnictwem.