Biegły potwierdził, że obrażenia Jacak nie wymagały leczenia dłuższego niż 7 dni. Zostały określone jako średnie. Sąd kolejny raz uprzedził więc o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu.
Do zdarzenia doszło 25 lutego ub. r. Daria, partnerka Mateusza jechała z Jackiem D. na parking leśny na wysokości miejscowości Czerna przy skręcie do Wymiarek (pow. żarski). To Daria wskazała miejsce, gdzie miał zjechać. Była cały czas w kontakcie z Mateuszem. Na parkingu na Jacka czekała zasadzka.
Kiedy opel Jacka zatrzymał się na parkingu, z krzaków wyskoczyli Dawid i Marek. Wtedy doszło do pobicia Jacka. Z zeznań już przesłuchanych osób wynika, że całe zdarzenie to nic innego jak zazdrość mężczyzny o kobietę. Wydarzenia nabrały jednak bandyckiego przebiegu. Jacek miał zostać nie tylko pobity, ale też ośmieszony. Mateusz planował rozebrać Jacka i nasikać na niego. Chciał przystawić mu penisa do twarzy i zrobić kompromitujące zdjęcia.
Jacek D. nie rozpoznał osób, które zaatakowały go na leśnym parkingu. Nie widział nic, bo bity zakrył głowę przed ciosami. Zapytany o to, czy bili go oskarżeni powiedział, że nie wie. Pamięta tylko łysą głowę jednego z mężczyzn. Rozpoznał jedynie Mateusza K.
Dawid S. nie przyznał się do rozboju. Przyznał się tylko do tego, że był w czasie zdarzenia na parkingu. Marek S. przyznał się do kradzieży, ale nie do rozboju. Odmówił składania wyjaśnień oraz odpowiedzi na pytania.
Mateusz K. jest sądzony jeszcze w sprawach narkotykowej oraz wyłudzenia kredytów. Tylko sprawa Darii została przez prokuratora umorzona.
Przeczytaj też:Kobieta w bieliźnie biegała po drodze. Została okradziona przez klienta [ZDJĘCIA]
Zobacz też: Porwali i gwałcili 18-latka. Proces za zamkniętymi drzwiami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?