Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Posprzątaj w Gorzowie po swoim psie bo zapłacisz 500 złotych!

(roch)
Zaczęła się akcja, która ma zmusić właścicieli czworonogów do dbania o czystość. - Nie będzie taryfy ulgowej! - zapowiada gorzowska straż.

Może to pomoże

Może to pomoże

Daleka jestem od karania ludzi za wszystko. Ale akurat w tym wypadku uważam, że straż miejska ma rację, zaostrzając działania przeciwko właścicielom czworonogów. Mieszkam w centrum i nie raz, nie dwa z trudem, powstrzymując odruchy wymiotne, udało mi się przejść moją ulicą. Powód? Psie odchody leżące dosłownie wszędzie. Sama wiele lat miałam psa i po nim sprzątałam. I wcale nie czułam, że coś mi to ujmuje. Pies jest nie tylko po to, aby uprzyjemniać życie panu. Pies to też obowiązek - trzeba go ułożyć, dbać o jego zdrowie i po nim sprzątać. Ten prosty fakt zrozumieli już chyba wszyscy na świecie, tylko Polakom jakoś trudno to przyjąć do wiadomości.
Dlatego mocno będę trzymać kciuki za strażników i gorzowskie przedszkolaki. Może to właśnie im uda się zmienić mentalność psiarzy. Bo dalej już naprawdę się nie da. Ulice nie powinny wyglądać jak jeden wielki psi WC.

Renata Ochwat
0 95 722 57 72
[email protected]

- To kolejna odsłona naszych działań, jakie prowadzimy od trzech lat - mówił nam Czesław Matuszak, komendant straży miejskiej. Chodzi o akcję "Proszę, posprzątaj po mnie". Ponieważ kompletnie nie przyjęły się specjalne kosze na psie odchody (czego świadkami jesteśmy na każdy kroku...), strażnicy postanowili zmienić działania.

Od dwóch dni wraz z wolontariuszami wieszają plakaty i rozdają ulotki z informacjami o akcji. Afisz to zwycięski rysunek z konkursu, jaki w pierwszej połowie roku straż przeprowadziła w gorzowskich szkołach. - Na odwrocie ulotki są wymienione sankcje, jakie grożą za niesprzątanie - mówił komendant Matuszak. Strażnik może wystawić mandat nawet do 500 zł. - Nie będzie taryfy ulgowej. Poza tym jeśli ktoś widział właścicieli, którzy nie posprzątali, niech nam to zgłosi. Strażnicy w takim przypadku nie mogą wypisać mandatu, ale za to mogą zgłosić sprawę do sądu. I my to będziemy robić - zapowiedział Cz. Matuszak.

Strażnicy już wytypowali miejsca, gdzie jest największy problem ze sprzątaniem psich odchodów. - Najgorzej jest na osiedlu Staszica, przy ul. Reja, a także w parkach: Słowiańskim, Kopernika, Siemiradzkiego, Wawrzyniaka i w centrum. W tych miejscach będziemy codziennie o bardzo różnych godzinach - zapowiedział Cz. Matuszak. Kolejny raz tłumaczył, że psie odchody można wrzucać do zwykłych śmietników, nie trzeba szukać specjalnych pojemników, których w mieście za sprawą wandali zostało już niewiele.

W listopadzie zacznie się druga część akcji. Odpowiednio przeszkoleni strażnicy odwiedzą każde gorzowskie przedszkole. Opowiedzą o konieczności utrzymywania porządku, w tym też sprzątaniu po własnych czworonogach. Posłużą się przy tum obrazkami sporządzonymi przez uczniów Liceum Plastycznego. Akcja potrwa do końca roku. - Co nie znaczy, że potem nie będziemy pilnować czystości - mówił komendant Matuszak.

Zapytaliśmy gorzowian, co sądzą o takich sposobach przekonywania właścicieli czworonogów, aby jednak sprzątali po ulubieńcach. - Nareszcie! Przecież właściciele psów zachowują się jak terroryści. Proszę popatrzeć, wszystkie narożniki zasikane, chodniki pokryte odchodami. A jak się zwróci komuś uwagę, to jeszcze można usłyszeć nieprzyjemną uwagę - mówiła wczoraj pani Elżbieta z centrum. Dodała, że sama wiele lat miała psa, ale po nim sprzątała.
Jerzy Korzeniewski ucieszył się, że straż zamierza skuteczniej powalczyć o czystość. - Nie jestem za tym, żeby bezwzględnie karać, ale skoro nie ma innej metody, to trzeba. Przecież czasami trudno bez wstrętu przejść chodnikiem, zwłaszcza w centrum, gdzie mieszkam - mówił.

W Gorzowie zarejestrowano 7 tys. psów, ale zdaniem Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami czworonogów jest około 10 tys. Właściciele mają obowiązek płacić za pupili roczny podatek w wysokości 36 zł. - Ściągalność wynosi ponad 80 proc. Pieniądze te przeznaczane są w części na utrzymanie schroniska i inne opłaty - mówiła Jolanta Cieśla, rzeczniczka Urzędu Miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska